Bójka we Wrocławiu. "To normalna sytuacja"
Takie rzeczy będą się zdarzały - tak Marcin Herra, prezes Spółki PL 2012 mówi o incydencie we Wrocławiu, gdzie rosyjscy kibole pobili stewardów pilnujących bezpieczeństwa po meczu Rosja - Czechy.
2012-06-09, 15:05
Posłuchaj
Czterech Polaków trafiło do szpitala z lekkimi obrażeniami. Szef spółki PL 2012 podkreśla, że podczas dnia inaugurujcego mistrzostwa w Polsce zdarzyło się mniej incydentów niż podczas poprzednich finałów Euro w Austrii i Szwajcarii.
"Tak będzie przez najbliższe 22 dni"
Marcin Herra pytany przez dziennikarzy o wrocławski incydent powiedział, że wynikał on z różnicy zdań między kibicami a służbami porządkowymi i podobne sytuacje zdarzają się na takich imprezach sportowych. Dodał, że statystyki pokazują, że na stadionach było spokojnie.
Zobacz nasz serwis o Euro 2012 >>>
- Takie rzeczy będą się zdarzały przez najbliższe 22 dni. Będą się zdarzały takie sytuacje, że wśród 30 tys. kibiców ktoś będzie miał inne zdanie niż służby porządkowe - to normalna sytuacja ocenia Marcin Herra.
Zapytany o zabezpieczenie meczu Rosja - Polska w Warszawie szef Spółki PL 2012 skupił się na kwestiach organizacyjnych i transporcie kibiców.
REKLAMA
Nic o zabezpieczeniu
- Jeśli chodzi o rozwiązania organizacyjne, to będą one analogiczne do rozwiązań piątkowych, bo one są zgodne z przygotowanym planem transportowym. Warszawa zaplanowała specjalną organizację ruchu na moście Poniatowskiego, dojazdy, specjalne organizacja ruchu, wyłączenia z ruchu pewnych fragmentów, a jednocześnie przygotowane są wzmocnienia w tym miejscach o których obecnie wiemy, że wymagają poprawy, chodzi m.in. Stadion Narodowy - powiedział Marcin Herra.
Herra dodał, że szczegółowe informacje na temat zdarzenia we Wrocławiu na niedzielnej konferencji prasowej przekaże przedstawiciel ministerstwa spraw wewnętrznych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, gs
REKLAMA