Brytyjczycy apelują: nigdy więcej Rydzyka
Zaproszenie o. Tadeusza Rydzyka do Parlamentu Europejskiego rozgniewało część brytyjskich polityków - napisał dziennik " The Guardian" w wydaniu internetowym.
2012-06-12, 20:55
Rydzyka zaprosili polscy eurodeputowani z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Rozgniewało to część brytyjskich torysów, którzy w tej frakcji dominują.
Zwolennicy Telewizji Trwam demonstrowali w ubiegłym tygodniu w Brukseli, a w samym parlamencie odbyło się publiczne wysłuchanie o wolności słowa. Jego organizatorzy przekonywali, że jest ona w Polsce łamana, a Telewizja Trwam - dyskryminowana.
Jedna z brytyjskich eurodeputowanych w EKR, Marina Yannakoudakis, wystosowała do swoich polskich kolegów pismo. Jak relacjonuje The Guardian zażądała, by członkowie tej frakcji nigdy więcej nie zapraszali do Brukseli "kogoś o antysemickich poglądach".
Brytyjski szef EKR Martin Callanan podkreślił w gazecie, że wizyta Rydzyka nie była organizowana pod sztandarem tej frakcji. "Guardian" wskazuje jednak, że logo EKR zostało użyte do nagłośnienia wizyty ks. Rydzyka. Ponadto na stronie EKR opublikowano polskie oświadczenie dla prasy, zilustrowane fotografią Rydzyka.
REKLAMA
Szef dyplomacji w laburzystowskim gabinecie cieni Douglas Alexander oświadczył, że obecność Rydzyka w Parlamencie Europejskim była wysoce kłopotliwa. Jego zdaniem brytyjscy konserwatyści muszą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dopuścili do tego, by frakcja, którą stworzyli w Parlamencie Europejskim, "była kojarzona z tego rodzaju wydarzeniem".
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP, ei
REKLAMA
REKLAMA