Borusewicz spotka się w Gruzji z Saakaszwilim
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz jedzie do Gruzji w momencie, gdy rośnie tam napięcie w związku z jesiennymi wyborami parlamentarnymi, a w 2013 roku - prezydenckimi.
2012-06-24, 13:50
Zgodnie z konstytucją prezydent Saakaszwili nie może kandydować na trzecią z kolei kadencję. Zarzucająca mu autokratyczne praktyki opozycja obawia się, że będzie się teraz starał o urząd premiera.
W ocenie Borusewicza, Gruzja jest obecnie najbardziej demokratycznym państwem w regionie, choć - jak przyznał - ta demokracja wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. - Dlatego chcę spotkać się nie tylko z rządem i partią rządzącą, ale także z liderami opozycji, aby mieć pełny obraz sytuacji panującej w tym kraju. Na jesieni w Gruzji odbędą się ważne wybory parlamentarne i nie chcę, aby ta wizyta była elementem gry wyborczej - powiedział marszałek Senatu.
Borusewicz spotka się także m.in. z premierem Gruzji Niką Gilaurim, szefem gruzińskiego parlamentu Davidem Bakradze oraz z szefem MSZ Gregorym Vashadze.
Zdaniem Borusewicz, współpraca polityczna Polski i Gruzji jest obecnie bardzo dobra. - Dla nas Gruzja, podobnie jak cały ten region, jest istotny z punktu widzenia gospodarczego, czyli ze względu na istniejące tam zasoby ropy naftowej i gazu. Dotychczasowe ropociągi i gazociągi przechodzą przez terytorium Gruzji, więc dla nas i dla całej Europy jest to istotne miejsce. Obecnie Unia Europejska zajmuje się swoimi problemami, ale to nie jest powód, abyśmy stracili z oczu ten ważny region - uważa marszałek Senatu.
REKLAMA
PAP/agkm
REKLAMA