Burze w USA: 13 zabitych, miliony bez prądu
13 osób zabitych i trzy miliony bez prądu. To najnowszy bilans gwałtownych burz, jakie przeszły nad wschodnim wybrzeżem USA. W czterech amerykańskich stanach wprowadzono stan nadzwyczajny.
2012-07-01, 07:31
Posłuchaj
Rekordowe upały w Waszyngtonie wywołały potężne burze. Pioruny biły nieustannie przez półtorej godziny, a wiatr miał siłę huraganu. - Byliśmy wtedy w restauracji i myśleliśmy, że szyby eksplodują. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś tak potężnego - mówi jeden ze świadków. Najwięcej szkód wywołały przewrócone drzewa, które zrywały linie energetyczne i niszczyły domy oraz samochody. Od porażenia prądem zginęło kilka osób.
Wśród 13 ofiar burz jest 91-letnia kobieta, która zginęła po tym, jak duże drzewo przewróciło się na jej sypialnię. Ponad 3 miliony osób zostało pozbawionych dostaw elektryczności, większość w aglomeracji waszyngtońskiej. - Nie wiem co zrobię co nie mam łączności telefonicznej, Internetu i prądu. Ale jakoś to będzie - komentowała jedna z nich.
Mieszkańcom Waszyngtonu najbardziej doskwiera brak klimatyzacji bowiem w mieście panują 38-stopniowe upały. Przedstawiciele firm energetycznych uprzedzają, że przywracanie elektryczności może w niektórych miejscach potrwać kilka dni.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA