Znany z dowcipów Karol Strasburger kończy 65 lat
Znany z „Agenta nr 1”, „Polskich dróg”, „Wielkiego Szu” i „Familiady” urodzony w Warszawie aktor kończy 65 lat.
2012-07-02, 07:19
Zanim stał się znanym aktorem, a potem kabareciarzem, którego dowcipy powtarza się na imprezach, Karol Strasburger zajmował się gimnastyką. Ćwiczył na stadionie warszawskiej Legii i, jak mówił w jednym z wywiadów, „przygotowało go to do aktorstwa”. Nie zajął się nim jednak od razu; w międzyczasie przez kilka miesięcy… prowadził przedstawienia w cyrku.
Potem próbował jeszcze spełnić dziecięce marzenie i zostać marynarzem, idąc do Państwowej Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. - Po skończeniu szkoły morskiej można było zwiedzać świat. Przygoda... dziewczyna w każdym porcie – wspominał Strasburger w wywiadzie dla „Super Expressu”. Po roku zrezygnował jednak z nauki w Szczecinie. - W szkole morskiej miałem kolegę, którego narzeczona zdawała właśnie do aktorskiej. I jakoś tak mnie to natchnęło, tym bardziej że zakochałem się w niej i potem była ze mną – mówił. W ten sposób trafił do szkoły aktorskiej. Studia w stołecznej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej Strasburger ukończył w 1971 r. Już rok wcześniej miał swój debiut: w „Kolumbach” Janusza Morgensterna, serialu w którym grał „Siwego”. W 1971 roku zagrał Jerzego Szajnowicza-Iwanowa w „Agencie nr 1”. Potem grał m.in. w „Nocach i dniach”, „Polskich drogach”, „Wielkim Szu” i „W labiryncie”. Od 1994 roku jest gospodarzem programu Familiada w TVP2, co przyniosło mu chyba największą popularność. Jego dowcipy cieszą się ogromną popularnością: w Internecie oglądały je miliony, są powtarzane na imprezach, a młodzież stosują nawet jego imię jako synonim czerstwego dowcipu i „opowiadają Karole”.
sg
REKLAMA