Wajda o "Wałęsie": obudzić poczucie sprawiedliwości
Padł ostatni klaps na planie najnowszego filmu Andrzeja Wajdy.
2012-07-03, 17:08
- Zagraniczni dystrybutorzy czekają na ten film. Pytają, kiedy skończymy, na jaki festiwal go damy - powiedział reżyser.
Akcja filmu rozpoczyna się w 1970 roku. Kończy w 1989 sceną,  gdy w listopadzie Lech Wałęsa wygłasza przemówienie w Kongresie  Stanów Zjednoczonych, rozpoczynając je od słów: "My, naród". 
 Rolę  Wałęsy zagrał Robert Więckiewicz, który zdaniem Wajdy stworzył wybitną kreację aktorską. - Pytałem go często na planie: Gdzie ty  nauczyłeś się tak grać? Tę rolę w filmie stworzył Więckiewicz, można  powiedzieć, że praktycznie nie była reżyserowana - opowiadał Wajda.
Danutę Wałęsę zagrała Agnieszka Grochowska, a Henrykę Krzywonos-Strycharską  dziennikarka Dorota Wellman. 
 W obsadzie znalazło się łącznie ponad stu  aktorów. Wśród nich, oprócz   odtwórców głównych ról, są m.in. Anna Seniuk, Agata  Buzek, Krystyna   Zachwatowicz, Iwona Bielska, Ewa Kolasińska, Bożena Dykiel, Adam    Woronowicz, Zbigniew Zamachowski, Mirosław Baka, Cezary Kosiński,   Andrzej  Grabowski, Maciej Stuhr, Grzegorz Małecki, Michał Czernecki i   Marcin Hycnar.
Reżyser podkreśla, że zrealizował film by "obudzić poczucie sprawiedliwości". - Ten film powinien być zrobiony bardzo dawno temu, dlatego, że sytuacja, jaka wytworzyła się wokół Lecha Wałęsy jest głęboko niesprawiedliwa. Niezależnie od jego błędów, Wałęsa to bohater naszych czasów (...), jest uosobieniem ruchu, który wyniósł Polaków ku wolności" - powiedział Wajda.
- Wszystkie te złośliwości, niechęci wobec niego... Wielu ludzi chce przypisać sobie większą rolę, niż odegrali kiedyś, w tamtych latach. Na przeszkodzie stoi jednak Lech Wałęsa. A teraz na przeszkodzie stał będzie jeszcze film o Wałęsie - dodał reżyser
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Patronat nad filmem objął minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. Premierę zaplanowano na połowę stycznia 2013 roku.
tj