"2013 może być dla gospodarki gorszy niż 2008"

Amerykański ekonomista Nouriel Roubini ocenia, że rzadka kombinacja czynników, które mogą zaistnieć w 2013 roku drastycznie pogorszy sytuację gospodarczą świata.

2012-07-09, 07:30

"2013 może być dla gospodarki gorszy niż 2008"
. Foto: Glow Images/East News

Wśród tych czynników Roubini wymienia: możliwy rozpad strefy euro (wyjście Grecji), ryzyko ponownej recesji w USA, "twarde lądowanie" gospodarki chińskiej i wschodzących rynków oraz amerykańsko-izraelską wojnę z Iranem.
Zdaniem ekonomisty obecnie, tak jak w 2008 roku, kiedy upadek Lehman Brothers - czwartego największego banku inwestycyjnego w USA - rozpoczął światową recesję, mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym i finansowym. Ale teraz, w  odróżnieniu od 2008, arsenał magicznych rozwiązań jest o wiele uboższy.
W jego opinii w 2008 politycy mogli przeciwdziałać skutkom kryzysu obniżając podstawowe stopy procentowe do zera, elektronicznie kreując pieniądz (tzw. QE) i pobudzając gospodarkę fiskalnie. Rządy mogły osłonić gospodarkę na przykład wpompowując pieniądze w sektor bankowy.
Obecnie - zdaniem Roubiniego - QE jest mniej skuteczne, przeznaczanie pieniędzy podatnika na ratowanie banków napotyka polityczny opór, a rządy nie mają pieniędzy, by uratować same siebie nie mówiąc o ratowaniu banków.
W wywiadzie dla agencji Bloomberg ekonomista mówi, że rozwiązanie problemu zadłużenia strefy euro widzi w monetyzacji (skup obligacji dłużnych od banków komercyjnych przez Europejski Bank Centralny, EBC), bądź mutualizacji (wspólnej odpowiedzialności za dług).
Specjalista podkreśla jednocześnie, że EBC przeciwny jest monetyzacji, ponieważ twierdzi, iż nie ma na to mandatu, a mutualizacji przeciwne są m.in. Niemcy, Holandia, Finlandia i Austria, ponieważ nie chcą brać na siebie wynikającego z tego ryzyka kredytowego.
Nouriel Roubini przewidział krach finansowy w 2008 roku, dzięki czemu zyskał przydomek "Doktora Zagłady".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej