Błąd semafora, pociąg stanął. PKP: nie było zagrożenia
Maszynista pociągu na trasie Warszawa-Bielsko Biała zatrzymał pociąg uznając, że semafor pokazuje błędne wskazanie. Miał rację i niewykluczone, że uratował pociąg przed wykolejeniem.
2012-07-12, 12:25
Posłuchaj
Po godzinie 7 rano maszynista pociągu, który wyjeżdżał z Warszawy Centralnej w kierunku Zachodniej zatrzymał cały skład. Semafor pokazywał mu, że może jechać z największą w tym miejscu dozwoloną prędkością, czyli 70 kilometrów na godzinę. Zwrotnice były jednak ułożone na bok i semafor powinien był pokazywać „poniżej 40 km/h”. - Mogło dojść do wykolejenia wagonów – powiedział Radiu dla Ciebie Leszek Miętek z Kolejowych Związków Zawodowych. – To jest wypadek bez następstw – dodał.
Maszynista na szczęście zatrzymał skład i wezwał komisję, która na miejscu ma sprawdzić pracę urządzenia.
Według rzecznika PKP PLK "nie było żadnego zagrożenia dla życia i zdrowia pasażerów". Prace komisji wyjaśniającej co się stało trwają.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
sg
REKLAMA