Najkrwawszy dzień dla Syrii. Zmasakrowano wioskę
Co najmniej 220 osób zostało zabitych w wiosce Tremseh w syryjskiej prowincji Hama – donoszą działacze opozycji. Wioska miała zostać zaatakowana ogniem czołgowym i z powietrza.
2012-07-13, 06:34
Posłuchaj
Według relacji świadków, na które powołuje się syryjska opozycja, wioska została ostrzelana przez czołgi i śmigłowce, a potem do środka weszła Szabiha – prorządowa bojówka paramilitarna – zaczęła egzekucje.
Według mediów państwowych to „grupy terrorystyczne” dokonały masakry, aby zwiększyć napięcie przed spotkaniem Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczące misji obserwacyjnej w Syrii.
Według CNN w całym kraju w czwartek zginęło 287 osób. Jeśli informacje i dane opozycji się potwierdzą, będzie to najkrwawszy dzień w historii syryjskiego powstania. Od jego wybuchu w marcu 2011 roku zginęło co najmniej 16 tysięcy ludzi.
Syryjska Rada Narodowa poinformowała media, że wojska rządowe usiłowały odbić Tremseh po tym, jak wpadło ono w ręce powstańców. Według SRN większość ofiar mają stanowić cywile.
REKLAMA
Według ONZ w Syrii regularnie popełniane są zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne. Zarówno obserwatorzy tej instytucji, jak i organizacje takie jak Amnesty International, czy Human Rights Watch, donosiły o tysiącach przypadków egzekucji, porwań i tortur w całym kraju.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA