Grupa turystów - klientów jednego z chorzowskich biur podróży - ma przymusowe dłuższe wakacje w Egipcie. O sprawie wie już Śląski Urząd Marszałkowski i polscy konsulowie w Kairze.
- Turyści po prostu muszą się uzbroić w cierpliwość i w miłej atmosferze, ale jednak trochę poczekać na to, aż uda się załatwić samolot z Hurghady do Katowic - mówi Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Na razie nie wiadomo, kiedy uda się dla tej grupy zorganizować powrotny transport do kraju.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk