Bielecki: jawność zarobków, dyskrecja wyboru
Jak ktoś chce dużo zarabiać, powinien mieć dużo odwagi, żeby to ujawnić. Bardzo dużo zarabiałem, i to ujawniałem, mówi "Gazecie Wyborczej" Jan Krzysztof Bielecki.
2012-08-04, 08:00
W wywiadzie były premier wypowiada się m.in. na temat projektu powołania  komitetu nominacyjnego, który wybierałby rady nadzorcze kluczowych  spółek. Dopiero potem te rady, jak w firmach prywatnych, wybierałyby  zarządy, szukając najlepszych kompetencji w sposób rynkowy.  
 - Dzisiejsze konkursy na stanowiska w największych spółkach nie są dla  mnie odzwierciedleniem sposobu rekrutacji w najlepszych firmach świata,  mówi Bielecki. - Konkurs na prezesa strategicznej firmy, prowadzony przy  światłach jupiterów, z definicji zniechęca wielu dobrych kandydatów,  ponieważ oni już gdzieś pracują i niekoniecznie ubiegają się o nowe  stanowisko. Jeżeli rada nadzorcza chce zatrudnić taką osobę, to musi o  to zabiegać w sposób dyskretny. To nie znaczy, że nie ma konkursu  kandydatów według procedury ustalonej przez radę nadzorczą, ale pewien  element dyskrecji jest niezbędny, podkreśla b. premier.
PAP/agkm