Chcieli zabić członka gangu - zastrzelili maturzystów
Na kary 15 i 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Lublinie czterech mężczyzn za zabójstwo w czerwcu 2000 r. dwóch maturzystów w Chełmie (Lubelskie).
2012-08-13, 16:01
Oskarżeni o zlecenie i nakłanianie do zabójstwa Krzysztof B., Janusz N. i Janusz W. zostali skazani na 15 lat więzienia. Bezpośredni wykonawca zlecenia Wojciech W. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
To trzecie orzeczenie lubelskiego sądu okręgowego w tej sprawie. Poprzednie dwa wyroki - oba uniewinniające oskarżonych od zarzutu zabójstwa - uchylił Sąd Apelacyjny w Lublinie, zarzucając uchybienia (m.in. nieprzesłuchanie jednego ze świadków) i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
Pomogły dodatkowe zeznania
Uzasadniając orzeczenie sądu sędzia Dorota Dobrzańska podkreśliła, że wyrok skazujący był możliwy dzięki dodatkowym zeznaniom dwóch świadków, którymi poprzednie składy orzekające w tej sprawie nie dysponowały. - Jeden ze świadków wskazał na osobę wykonawcy zabójstwa - zaznaczyła sędzia.
Sędzia dodała, że informacje z zeznań różnych świadków (w tym świadków incognito i świadków koronnych) oraz ustalenie wzajemnych powiązań, zależności i zatargów między członkami grup przestępczych - pozwalają na połączenie zdarzeń w logiczny ciąg i uznanie oskarżonych za winnych popełnionego przestępstwa.
REKLAMA
Wyrok nie jest prawomocny, oskarżonych nie było na jego ogłoszeniu.
Krzysztof B. jest obecnie aresztowany w związku z inną sprawą prowadzoną przez prokuraturę w Warszawie. Pozostali trzej oskarżeni przebywają na wolności. Po ogłoszeniu wyroku sąd, na wniosek prokuratora, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu wszystkich skazanych na sześć miesięcy.
Okoliczności tragedii
Do zabójstwa maturzystów doszło w nocy z 31 maja na 1 czerwca 2000 r. w barze "Miś" w Chełmie. 20-letni Adam K. i rok starszy od niego Artur T. świętowali tam zdanie matury. Siedzący w samochodzie przed barem zabójca oddał strzał ze sztucera. Kula trafiła jednego z maturzystów, przeszyła go i utkwiła w piersi drugiego.
Według ustaleń sądu ofiarą miał być Ireneusz K., jeden z członków konkurencyjnej grupy przestępczej, który także był wtedy w barze.
REKLAMA
PAP, mr
REKLAMA