Karnowski: przenieść śledztwo ws. afery sopockiej
To reakcja prezydenta Sopotu na doniesienia jakoby minister sprawiedliwości Jarosław Gowin prosił prezesa gdańskiego sądu Ryszarda Milewskiego o informacje z akt afery sopockiej.
2012-09-25, 15:53
Posłuchaj
Minister zaprzecza, że prosił o te akta. Jego zdaniem, sędzia Milewski próbuje w ten sposób ratować się przed postępowaniem dyscyplinarnym.
- W środę na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa będzie rozważany mój wniosek o jego (Milewskiego przyp. red) odwołanie. W poniedziałek pan prezes Milewski wysunął zarzut, że jeden z wiceministrów wywierał na niego jakieś naciski w sprawie wszczęcia postępowań dyscyplinarnych. Pan sędzia Hajduk stanowczo temu zaprzeczył i zapowiedział, że odda sprawę do sądu. Tonący brzytwy się chwyta - powiedział.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski uważa, że akta tej sprawy już dawno powinny być jawne.
- Dla mnie rzeczą niezrozumiałą, paranoiczną jest wręcz ukrywanie części dokumentów przede mną, moimi obrońcami i opinią publiczną. Tyczy się to m.in. nagrań. Jedyną metodą na to, żeby to śledztwo w końcu się zakończyło, byłoby przeniesie tego śledztwa z prokuratury apelacyjnej, która mieści się w Sopocie - powiedział.
Jarosław Gowin miał interesować się aktami sprawy z przyczyn osobistych. Taka informacja pojawiła się w wyjaśnieniach prezesa gdańskiego sądu przekazanych Krajowej Radzie Sądownictwa. Miało chodzić dokładnie o stenogram z rozmowy obecnego ministra sprawiedliwości z Jackiem Karnowskim z 2008 roku.
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA