Korupcja w Sądzie Najwyższym? "Sędziowie nieskazitelni"

- Nie ma żadnych materiałów pozwalających rzucać cień podejrzenia na nieskazitelność charakteru któregokolwiek z sędziów Sądu Najwyższego - poinformował jego pierwszy prezes Stanisław Dąbrowski.

2012-10-03, 15:19

Korupcja w Sądzie Najwyższym? "Sędziowie nieskazitelni"
Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie. Foto: DocentX/Wikipedia/domena publiczna

Posłuchaj

Stanisław Dąbrowski, pierwszy prezes SN, IAR
+
Dodaj do playlisty

Na specjalnej konferencji skomentował sprawę umorzenia przez krakowską prokuraturę apelacyjną śledztwa dotyczącego m.in. powoływania się na wpływy w Sądzie Najwyższym. Podstawą były materiały zgromadzone przez CBA.

Zgodnie z nimi sędzia izby cywilnej Sądu Najwyższego wraz z innym, emerytowanym sędzią wysokiej rangi doradzał zainteresowanemu wyrokiem kasacyjnym jak napisać wniosek, by uzyskać korzystny efekt. Prokuratura sprawę umorzyła argumentując między innymi , że dowody były zgromadzone nielegalnie.

- Do dnia dzisiejszego nie ma żadnych materiałów, które pozwalałyby rzucać cień podejrzenia na nieskazitelność charakteru którekolwiek z sędziów Sądu Najwyższego - mówił Dąbrowski. Jak wyjaśnił, sprawa wynikła z tego, że "pewien pan przegrał sprawę w SN i poszedł do CBA zawiadamiając, że dał łapówkę osobie lub osobom podających się za pośredników w kontaktach z sędziami, a mimo to przegrał sprawę".

Jego zdaniem "podłe" w tej sprawie było zachowanie dziennikarzy.  Podkreślił, że pokazali jedynie, iż człowiek spoza wymiaru sprawiedliwości obiecywał za pieniądze załatwienie sprawy sądowej. - Nie ma jednak dowodów na faktyczną korupcję sędziów - przekonywał prezes Sądu Najwyższego. 

REKLAMA

Autor artykułu w "Rzeczpospolitej" Cezary Gmyz powiedział IAR, że nie poczuwa się do zarzutów i nie przekonuje go argumentacja sędziego. Podkreślał, że prokuratura ucięła śledztwo nie uznając dowodów, które powinien oceniać sąd. W jego ocenie dziennikarze mieli obowiązek napisać o sprawie.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Sędzia Dąbrowski wystąpił do Prokuratora Generalnego o dokumentację sprawy. Zapewnił, że jeżeli są dokumenty potwierdzające, że sędzia izby cywilnej brał udział procederze, to stanie się to przedmiotem postępowania dyscyplinarnego.

tj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej