Tymoszenko prosi: chcę do kolonii karnej!
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko twierdzi, że w klinice w której obecnie przebywa, jest cały czas podglądana przez kamery wideo.
2012-10-19, 15:43
Posłuchaj
Na początku tygodnia w internecie pojawił się film zmontowany z nagrań kamer wideo, który miał udowodnić, że była premier jest zdrowa i symuluje chorobę. Część zdjęć nakręcono w gabinecie zabiegowym, gdzie tych urządzeń miało nie być. Julia Tymoszenko twierdzi, że doskonale wie, gdzie są pozostałe kamery - między innymi nad prysznicem i w toaletach. Jej zdaniem, kamery zostały ustawione na zlecenie Wiktora Janukowycza.
W tej sprawie skierowała list do prezydenta, w którym prosi o wyjaśnienie po co prowadzone są nagrania w tych pomieszczeniach i czy szef państwa ogląda później wideo sam, czy w "wesołym towarzystwie". Pyta także, czy Wiktor Janukowycz nie chciałby umieścić kamer w domu swojej żony albo matki, "jeśli ona jeszcze żyje".
W związku z tym Julia Tymoszenko rezygnuje z pobytu w szpitalu, który -jej zdaniem- "nie leczy, a kaleczy". Odpowiednie listy zostały skierowane do ordynatora charkowskiego szpitala i szefa tamtejszej kolonii karnej, w której przebywała Julia Tymoszenko zanim została przewieziona do kliniki.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
IAR/aj
REKLAMA