Pomoc Polonii dla poszkodowanych w huraganie
Zebrane przez Polonię dary przewieziono do parafii na Far Rockaway w Nowym Jorku. Pracują tam polscy duchowni.
2012-11-14, 06:48
Posłuchaj
Kilkanaście worków z darami od nowojorskiej Polonii trafiło do poszkodowanych przez huragan Sandy. Dary zebrała w ubiegłym tygodniu redakcja nowojorskiego "Nowego Dziennika“. Teraz wszystko zostało zawiezione do jednej z parafii na Far Rockaway, gdzie pracują polscy księża.
Far Rockaway to położona tuż nad oceanem jedna z dzielnic Nowego Jorku. To właśnie miejsce jest jednym z najmocniej dotkniętych przez huragan. Mimo, że od przejścia Sandy minęły ponad dwa tygodnie, w większość domów ludzie dopiero od niedawna mają prąd i ciepłą wodę.
Jak mówi Polskiemu Radiu pracujący w parafii świętej Róży z Limy ksiądz Władysław Kubrak, ci, którzy stracili cały dobytek, przez wiele dni nie uświadamiali sobie, co się stało. - Przychodzili ludzie w amoku, byli bez kontaktu. Teraz zaczynają się budzić i zastanawiać, czy to był film. Ale smutna prawda jest taka, że to jest fakt – mówi duchowny.
Od nowojorskiej Polonii ksiądz Władysław otrzymał kilkanaście worków z najpotrzebniejszymi rzeczami dla poszkodowanych ze swojej parafii. - Bardzo dużo odzieży, buty, także gumowe, koce, ręczniki – wymienia Wojciech Maślanka z nowojorskiego "Nowego Dziennika“. To właśnie polonijna gazeta zorganizowała w ubiegłym tygodniu zbiórkę dla poszkodowanych. Wcześniej dary zebrane przez gazetę trafiły do New Jersey.
REKLAMA
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo zapowiedział, że wystąpi do władz federalnych Stanów Zjednoczonych o 30 miliardów dolarów na usuwanie skutków huraganu Sandy. Szacuje się, że straty po przejściu huraganu w stanie Nowy Jork wynoszą co najmniej 33 miliardy dolarów.
IAR/Wojciech Cegielski, korespondencja specjalna z USA
REKLAMA