Zmiany w rządzie? "Premier może dymisji nie przyjąć”
Po wygranej w wyborach na szefa PSL przez Janusza Piechocińskiego Waldemar Pawlak zadeklarował, że w poniedziałek zrezygnuje z funkcji w rządzie.
2012-11-17, 19:45
Posłuchaj
Rzecznik prasowy PO Paweł Olszewski gratuluje nowemu prezesowi PSL wyboru, ale uważa, że nowe decyzje - co dalej - nie zapadną szybko. Janusz Piechociński wygrał z Waldemarem Pawlakiem wyścig do fotela prezesa Stronnictwa, a ten zapowiedział, że w poniedziałek zrezygnuje z funkcji wicepremiera i ministra gospodarki, gdyż "nie zgadza się fundamentalnie z propozycjami Janusza Piechocińskiego".
Paweł Olszewski jest zdania, że teraz obaj powinni wspólnie podjąć jakieś decyzje. - Powinni usiąść i porozmawiać, jakie dalej kroki podjąć, ale to już są decyzje PSL. Najpierw muszą porozmawiać. Potem można mówić o jakichkolwiek zmianach - powiedział Paweł Olszewski. Waldemar Pawlak kierował PSL-em w latach 1991-1997 oraz 2005-2012.
"To duże zaskoczenie"
Prawo i Sprawiedliwość spodziewa się trzęsienia ziemi w rządowej koalicji. Zmiana na fotelu prezesa PSL to szansa na usamodzielnienie tej partii - mówi Mariusz Kamiński z PiS-u.
Mariusz Kamiński podkreśla, że wygrana Piechocińskiego jest dużym zaskoczeniem. Nikt mu nie dawał szans, ale wynik wyborów to efekt wielu miesięcy kampanii w terenie. Janusz Piechociński odwiedzał lokalne kongresy struktur partii i zabiegał o poparcie. - Zawarł też taktyczne sojusze z przeciwnikami Pawlaka, w tym z Markiem Sawickim - tłumaczy poseł Kamiński.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości ocenia, że zmiana przywództwa w PSL daje szanse na zmianę oblicza tej partii. - Następny tydzień pokaże, czy Janusz Piechociński wykorzysta szanse na zwiększenie niezależności PSL-u, czy też będzie dawał się ogrywać Platformie jak dotąd Waldemar Pawlak - dodaje poseł Kamiński.
"Nie będzie przyspieszonych wyborów"
Zbigniew Ziobro zaskoczony wynikami wyborów prezesa w Polskim Stronnictwie Ludowym. Lider Solidarnej Polski podkreśla, że do zmiany w przywództwie doszło po demokratycznej dyskusji wewnątrz partii, co nie jest częstym zjawiskiem na polskiej scenie politycznej.
REKLAMA
Po wygranej Janusza Piechocińskiego Waldemar Pawlak zadeklarował, że w poniedziałek zrezygnuje z funkcji w rządzie. - Taki krok oznacza - zdaniem Zbigniewa Ziobry - zapowiedź co najmniej rekonstrukcji rządu. - Jeśli wicepremier Pawlak złoży rezygnację z funkcji wicepremiera, to będzie to też oznaczać konieczność zajęcia stanowiska co do dalszego losu i kształtu koalicji przez premiera i ewentualnie prezydenta, bo trzeba będzie podjąć decyzję kto w zamian, jeśli PSL chce kontynuować koalicję - powiedział lider Solidarnej Polski.
Zbigniew Ziobro nie sądzi jednak, by doszło do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. - Platforma Obywatelska ma możliwość konstruowania stabilnej większości w Sejmie nie tylko z PSL-em, ale też i innymi partiami, chociażby z Ruchem Palikota. Nie zakładam, aby Platformie spieszyło się w tej chwili do wyborów - dodaje.
"Koalicja jest raczej niezagrożona"
Liderzy SLD spodziewają się gorącego przyszłego tygodnia w polskiej polityce. Wszystko w związku z niespodziewaną porażką Waldemara Pawlaka w wyborach na prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na czele PSL stoi od dziś Janusz Piechociński.
Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński radzi, by poczekać z komentowaniem skutków dzisiejszych wyborów. Zapowiedź Waldemara Pawlaka, że zrezygnuje z funkcji w rządzie, wcale nie musi zostać zrealizowana. - Premier Tusk może tej dymisji nie przyjąć - wyjaśnia Dariusz Joński. Jego zdaniem, mimo spodziewanych zawirowań, przyszłość koalicji PO-PSL jest raczej niezagrożona. - Oczywiście, w polityce wszystko się może wydarzyć, ale nie wydaje się, aby ta koalicja była w jakikolwiek sposób zachwiana. Ale poczekajmy - mówi Dariusz Joński.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, to
REKLAMA