"Hobbit: Niezwykła podróż 3D" od 28 grudnia w kinach
To pierwsza część nowej filmowej trylogii Petera Jacksona zrealizowanej na podstawie powieści J.R.R. Tolkiena.
2012-12-07, 10:35
Wcześniej wyreżyserował on trzy filmy będące ekranizacją "Władcy Pierścieni" J.R.R. Tolkiena. "Drużyna Pierścienia" została nagrodzona czterema Oscarami, "Dwie wieże" - dwoma, a "Powrót Króla" zgarnął 11 statuetek.
W "Hobbit: Niezwykła podróż 3D" widzowie zobaczą m.in. aktorów, którzy wcześniej grali we "Władcy Pierścieni". W obsadzie znaleźli się: Ian McKellen (jako Gandalf), Ian Holm (jako Bilbo w starszym wieku), Cate Blanchett (Galadriela), Christopher Lee (Saruman), Hugo Weaving (Elrond), Elijah Wood (Frodo), Orlando Bloom (Legolas) i Andy Serkis (Gollum).
Kręcąc "Hobbita", Jackson otoczył się grupą współpracowników, z którymi wcześniej realizował "Władcę Pierścieni". Znaleźli się wśród nich: australijski operator Andrew Lesnie, laureat Oscara za zdjęcia do "Drużyny Pierścienia", i kanadyjski kompozytor Howard Shore, nagrodzony Oscarami za muzykę do "Drużyny Pierścienia" i "Powrotu Króla".
Uroczysta światowa premiera "Hobbita: Niezwykłej podróży 3D" odbyła się 28 listopada w Wellington w Nowej Zelandii. Do kin w USA film ma wejść 14 grudnia. Światowe premiery dwóch kolejnych filmów, także w 3D, które złożą się na trylogię o hobbicie, zaplanowano na grudzień 2013 roku i lipiec 2014 roku.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
100 mln sprzedanych egzemplarzy
Powieść Tolkiena "Hobbit, czyli tam i z powrotem", będąca prologiem do "Władcy Pierścieni", to historia wyprawy podjętej przez Bilbo Bagginsa, 13 krasnoludów i czarodzieja Gandalfa do Samotnej Góry, gdzie muszą oni stawić czoła smokowi Smaugowi. W jaskini Golluma Bilbo znajduje magiczny pierścień, który czyni go niewidzialnym.
Książka ukazała się w 1937 r. Do dziś sprzedano na świecie ponad 100 milionów egzemplarzy tej powieści, przetłumaczonej na 50 języków. Akcja "Hobbita" rozpoczyna się 60 lat przed wydarzeniami opisanymi we "Władcy Pierścieni".
Pomysł pojawił się w 1995 roku
Jackson i jego żona, scenarzystka Fran Walsh, zainteresowanie ekranizacją "Hobbita" wyrażali już w 1995 roku. Według ówczesnych pomysłów, miała to być pierwsza część trylogii - dwa pozostałe filmy powstałyby na podstawie "Władcy Pierścieni". Pomysł upadł, gdy podjęto decyzję o realizacji trzech filmów według "Władcy Pierścieni".
Stworzone przez Jacksona w latach 2001-2003 ekranizacje podbiły serce publiczności na całym świecie i zostały obsypane nagrodami. Po sukcesie trylogii producenci myśleli o szybkim nakręceniu "Hobbita". Jackson miał jednak inne plany. W 2008 roku do reżyserowania "Hobbita" wybrano więc innego znanego artystę - meksykańskiego reżysera Guillermo del Toro. Jackson miał z kolei produkować film i być jednym ze scenarzystów.
Tworzenie scenariusza rozpoczęto w sierpniu 2008 roku, nad tekstem pracowali del Toro, Jackson, Walsh i Philippa Boyens. Przygotowaniom do realizacji "Hobbita" towarzyszyło wiele dyskusji. Najpierw planowano nakręcenie dwóch filmów, później zapadła decyzja o stworzeniu trylogii.
Producenci przekonali Jacksona, by zamiast del Toro to właśnie on zajął się jednak realizacją "Hobbita". Tak też się stało - na krześle reżysera ostatecznie zasiadł Nowozelandczyk. Zdjęcia, kręcone w Nowej Zelandii, rozpoczęły się w marcu 2011 roku, trwały do lipca 2012 roku.
Informację o przekształceniu "Hobbita" w filmową trylogię Jackson ogłosił w lipcu 2012 roku. - Miało to związek z dużą objętością nakręconego materiału i sporymi partiami wciąż niezrealizowanego scenariusza - wyjaśniają producenci.
PAP, kk
REKLAMA