Śledztwo ws. śmierci angielskiej pielęgniarki
Koroner sądowy rozpoczął śledztwo w sprawie śmierci pielęgniarki ze szpitala w Londynie, w którym w zeszłym tygodniu przebywała żona księcia Williama, księżna Kate.
2012-12-13, 15:51
Posłuchaj
Sędzia koroner, w prawie anglosaskim jest powołany do orzeczenia okoliczności każdego nagłego zgonu.
Pielęgniarka została znaleziona w zeszły piątek powieszona w swoim pokoju w kwaterach dla personelu szpitala im. Edwarda VII w Londynie. Raport policji stwierdza, że zwłoki pielęgniarki odkryła rankiem 7 grudnia jej koleżanka i strażnik szpitala.
46-letnia Jacinta Saldanha, która miała również rany na przegubach rąk, pozostawiła dwa listy, których treści nie ujawniono. Wszystko wskazuje na samobójstwo, którego motywem był fakt przyjęcia przez pielęgniarkę w dobrej wierze telefonu od dwojga prezenterów australijskiego radia 2Day FM z Sydney. Udawali oni królową Elżbietę II i jej syna, księcia Karola i pytali o zdrowie księżnej Kate. Jacinta Saldanha sama nie ujawniła żadnych tajemnic szpitala, czy pacjentki, ale przełączyła rozmowę do pielęgniarki dyżurującej przy księżnej.
Jacinta Saldanha pochodziła z Indii i mieszkała w zachodniej Anglii z dwojgiem dzieci i mężem, którego jej śmierć pogrążyła w głębokiej depresji. Dotychczas podkreślano raczej złowrogą rolę, jaką w jej śmierci odegrał "żart" prezenterów z Sydney. Ale ostatnio pojawiły się też zarzuty pod adresem dyrekcji prywatnego szpitala Edwarda VII, że nie przeszkoliła właściwie pielęgniarek, jak reagować na zapytania o stan zdrowia znanych osobistości, a potem nie zrobiła nic, aby wesprzeć rodzinę Jacinty Saldanhi.
REKLAMA
REKLAMA