Fiskalny klif straszy Amerykanów. Obama uspokaja
W Stanach Zjednoczonych ważą się losy negocjacji w sprawie fiskalnego klifu, który polega na podniesieniu podatków przy równoczesnych budżetowych cięciach.
2012-12-30, 19:43
Skutki tego odczuje wiele milionów Amerykanów. Starając się ich uspokoić prezydent Barack Obama udzielił specjalnego wywiadu telewizyjnego, w którym wskazywał możliwe, najbardziej korzystne rozwiązania dla obywateli.
Prezydent apelował przede wszystkich do kongresmenów, aby ci możliwie jak najszybciej podjęli odpowiednie decyzje. Czasu jest coraz mniej, bo ostateczny termin upływa 31 grudnia. - Po pierwsze - mówił prezydent - zobaczymy, czy w tych ostatnich godzinach, które zostały, uda się nam osiągnąć porozumienie. Przede wszystkim chodzi o to, aby podatki nie wzrosły dla obywateli z tzw. średniej klasy. Jeżeli się tak stanie, Demokraci w senacie zaproponują ustawę, która zablokuje podwyższenie podatków dla rodzin średniozamożnych. Propozycja ta na wokandę trafi już 4 stycznia - przekonywał w wywiadzie Barack Obama.
Prezydent miał na myśli tych mieszkańców USA, którzy zarabiają do 250 tys. dolarów rocznie. Brak porozumienia wpłynie bardzo niekorzystnie na rynki finansowe oraz znacznie pogłębi recesję, z której kraj dopiero powoli wychodzi.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA