Dramat artysty na scenie warszawskiego Teatru Ateneum

Sztukę pod tytułem „Ja, Feuerbach” napisał niemiecki reżyser i dramaturg, Tankred Dorst. W rolę tytułowego bohatera wcieli się Piotr Fronczewski.

2013-01-10, 15:22

Dramat artysty na scenie warszawskiego Teatru Ateneum
Fronczewski Piotr 2. Foto: Sławek/wikipedia

Tych, którzy, przeczytawszy tytuł spektaklu, za treść sztuki uznali losy niemieckiego myśliciela, Ludwiga Feuerbacha (żył w latach 1804-1872; napisał, między innymi, „Wykłady o istocie religii”), czeka rozczarowanie. Bohaterem dramatu nie jest bowiem filozof, lecz wybitny aktor starszego pokolenia, który po latach przerwy decyduje się wrócić na scenę.

 – Nie wygląda na artystę. Jest niepozorny i przeraźliwie zalękniony. Ze wszystkich sił stara się sprawiać wrażenie zwykłego obywatela. Wyraża się w sposób maniacko pedantyczny – z odcieniem egzaltacji, przeciągając sylaby i podnosząc głos tak, jak gdyby dźwięk chciał uwolnić się od słowa i opanować je. Mimo znacznego ożywienia i widocznej niekiedy pychy, zdradza usposobienie depresyjne – opisuje swego bohatera twórca sztuki „Ja, Feuerbach”, Tankred Dorst.

Dyrektor teatru Ateneum, Andrzej Domalik, zwraca uwagę, że spektakl opowiada o teatrze, o kondycji aktora i o cenie, jaką artysta bardzo często musi płacić, wykonując swój zawód. – Sądzę, że wiele zdarzeń rozgrywających się w trakcie trwania przedstawienia, powinno pozostać tajemnicą teatru. Ten spektakl odsłania znaczną część teatralnych sekretów, bo to one są materiałem opowieści, ale wyznaczanie granic w ujawnianiu tych tajemnic, w odkrywaniu zawsze towarzyszącego artystom bólu, niespełnienia i porażek jest sprawą wyłącznie autorów przedstawienia, ich własnym ryzykiem – wyznaje Domalik.

Tytułowa rola w spektaklu „Ja, Feuerbach” zawsze stanowiła popisową kreację najwybitniejszych aktorów. Na przykład w 1990 roku zagrał ją Tadeusz Łomnicki, czyniąc z niej jedno ze swoich najwspanialszych osiągnięć. Teraz wyzwanie podjął Piotr Fronczewski. – To przedstawienie jest po prostu projektem autorskim Piotra – zdradza Andrzej Domalik.

REKLAMA

Oprócz Fronczewskiego, na scenie pojawią się, między innymi, Maria Ciunelis i Grzegorz Damięcki.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej