Kempa do Tuska: przywódcy nie chowają głowy w piasek

Wiceprezes SP Beata Kempa, w liście otwartym do Donalda Tuska, zaapelowała o pilne zwołanie posiedzenia Sejmu poświęconego bezpieczeństwu Polaków.

2013-01-13, 17:37

Kempa do Tuska: przywódcy nie chowają głowy w piasek

Posłuchaj

Wiceszefowa SP Beata Kempa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem Beaty Kempy odpowiedzialność za państwo i bezpieczeństwo jego mieszkańców wymaga podejmowania trudnych i odpowiedzialnych decyzji. W jej ocenie podczas przeprowadzenia operacji policyjnej w Sanoku zabrakło odwagi, by takie środki podjąć.
"Na skutek braku męskiej decyzji policji, bandyta jak wszystko na to wskazuje zamordował małoletnią dziewczynę po czym popełnił samobójstwo. Wcześniej użył broni w stosunku do policjantów" - czytamy w liście. Zdaniem Kempy po ostatniej nagonce na prokuratorów i funkcjonariuszy CBA, trudno się dziwić funkcjonariuszom, że nie użyli broni, choć prawo na to zezwala. "Być może obawiali się nagonki polityków, którzy od kilku dni napiętnują służby a nie przestępców" - twierdzi wiceprezes SP.
"W tej sytuacji pytam pana premiera, dlaczego pan lub w pana imieniu odpowiedzialny za ten obszar minister nie dał policji zielonego światła, by użyła wszystkich niezbędnych działań, które skutecznie uratują życie (...) Dlaczego pan ich nie wsparł. Dlaczego teraz nie zwołał pan konferencji i nie wygłosił apelu? Dlaczego Pan milczy?" - czytamy w liście.
Kempa podkreśla, że w  "dojrzałych demokracjach m.in. w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych przywódcy państw w podobnych sytuacjach nie chowają głowy w piasek, ale wspierają służby prowadzące akcję, co zawsze jest pochodną odważnych działań i decyzji. (...) Dlatego szereg publicznych stwierdzeń, że to "nie jest sprawa premiera” - każą postawić pytanie, czy władza to również odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polaków?".
Strzelanina w Sanoku
10 stycznia kilkadziesiąt metrów od dawnej cerkwi w Międzybrodziu odnaleziono zwłoki 29-letniego mieszkańca Leska - Krystiana L. Mężczyzna został postrzelony w głowę i klatkę piersiową.
W związku z tą sprawą funkcjonariusze planowali zatrzymać w czwartek 32-letniego mieszkańca Sanoka Andrzeja B. Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu przy ulicy Cegielnianej i ostrzelał funkcjonariuszy. Negocjacje nie przyniosły rezultatu. Policjantom udało się wejść do lokalu po kilkunastu godzinach. W środku znaleźli ciała Andrzeja B. i 17-letniej kobiety. Oboje zmarli od ran postrzałowych. W mieszkaniu była broń krótka i sztucer.
Śledztwo w tej sprawie będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Krośnie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej