Nie żyje dziecko. Sekcja zwłok 2,5-letniej Dominiki w poniedziałek
W poniedziałek śledczy chcą także przesłuchać lekarza pełniącego dyżur w punkcie nocnej i doraźnej pomocy medycznej w Skierniewicach oraz matkę 2,5-rocznej Dominiki.
2013-03-03, 20:40
Posłuchaj
W poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi ma się odbyć sekcja zwłok dziewczynki. 2,5-roczna Dominika zmarła ponieważ nie udzielono jej w porę pomocy medycznej. Do szpitala trafiła w stanie krytycznym, karetka pogotowia do dziecka przyjechała dopiero za drugim razem. Wcześniej przyjazdu odmówił też lekarz nocnej i świątecznej pomocy.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, w trakcie rozpoczętego w piątek śledztwa zabezpieczono już m.in. treść dwóch rozmów prowadzonych przez matkę dziecka z Wojewódzką Stacją Pogotowia Ratunkowego w Łodzi.
Kopania powiedział, że z pierwszej rozmowy przeprowadzonej w poprzednią niedzielę ok. godz. 22 wynika, że matka szczegółowo informowała dyspozytorkę o stanie dziecka. Mówiła m.in., że dziewczynka gorączkuje, ma biegunkę, dreszcze i drgawki. Kobieta podała też informację, że dziecko jest pod opieką neurologa.
- W odpowiedzi dyspozytorka podaje matce dziecka telefon do punktu nocnej i świątecznej pomocy medycznej w Skierniewicach z informacją, że jak tam zadzwoni, to do dziecka przyjedzie lekarz - wyjaśnił Kopania.
Kopania dodał, że prokuratura nie zabezpieczyła rozmów z poradnią w Skierniewicach, gdyż nie są one rejestrowane. W skierniewickim punkcie nocnej i świątecznej pomocy medycznej przeprowadzono jednak przeszukanie, w trakcie którego zabezpieczono dokumenty związane z tą sprawą.
- Punkt nocnej i świątecznej pomocy w Skierniewicach poinformował nas też o tym, że dyspozytor pogotowia sam podejmuje decyzję o wysłaniu do chorego karetki, a także że ich lekarz nie odmówił przyjazdu do dziecka - powiedział Kopania.
Ta ostatnia informacja jest jednak sprzeczna z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa, z którego wynika, że lekarz odmówił jednak przyjazdu do dziecka i telefonicznie zalecił podawanie leków, a w przypadku pogorszenia stanu dziewczynki poradził ponowne wezwanie pogotowia.
Zawiadomienie do prokuratury złożyli lekarze ze szpitala im. Marii Konopnickiej w Łodzi.
Kontrolę w tej sprawie zleciło Ministerstwo Zdrowia - o czym poinformował minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Arłukowicz Zapowiedział, że w poniedziałek spotka się w tej sprawie z konsultantami krajowymi ds. pediatrii, ratownictwa medycznego i medycyny rodzinnej. Działania kontrolne podjął też - jak mówił minister zdrowia - Rzecznik Praw Dziecka. Także rzecznik praw pacjenta Krystyna Kozłowska liczy na wyjaśnienie zachowania lekarzy i dyspozytora.
Informacje o zachowaniu lekarzy wywołały ostrą reakcję Jerzego Owsiaka, który oświadczył, że w sytuacji, gdy dzieci w Polsce nie otrzymują właściwej pomocy, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy może wycofać się ze wspierania polskiej pediatrii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA