Hofman: Tusk okazał się za słaby, by zdymisjonować Gowina
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman uważa, że pozostawiając w rządzie Jarosława Gowina, premier poniósł porażkę.
2013-03-04, 17:49
Posłuchaj
Według Adama Hofmana Donald Tusk  wykazał się brakiem twardości i zdecydowania. Jego zdaniem jeśli już  ogłosił, że rozprawi się z Jarosławem Gowinem, to miał plan, by go zdymisjonować i  coś się musiało wydarzyć, że z tego planu się wycofał. - Premier, ogłaszając swoją decyzję, nie  miał tęgiej miny, widocznie uznał, że taki silny żeby rozprawić się z  Gowinem nie jest - skomentował poseł PiS.
Hofman stanowczo odrzucił pogląd, że pozostawienie Gowina w rządzie może być dowodem siły premiera. Przypomniał,  że do bezpośredniego konfliktu między ministrem sprawiedliwości a szefem rządu doszło w Sejmie, kiedy Gowin i Tusk wyszli po kolei na mównicę i każdy powiedział swoje zdanie.  Przegrał wówczas - zdaniem Hofmana - premier, a wygrał Gowin, bo dzięki  głosom posłów PO, Sejm odrzucił projekty ustaw o związkach partnerskich.  Zdaniem rzecznika PiS od tego momentu wiadomo było, że Tusk  zrobi wszystko, by go wyrzucić i jeżeli tego nie zrobił, to  znaczy, że przegrał.
Adam  Hofman zauważył, że w Platformie jest kilku "zawodników od prezydenta  poprzez Schetynę i Gowina", którzy ostatnio nie pałają sympatią do  premiera. - Być może połączyli siły i na to Donald Tusk okazał się za  słaby - ocenił rzecznik PiS.
"Gowin wzmocnił swoją pozycję"
Tadeusz Iwiński z SLD uważa, że Gowin wzmocnił swoją pozycję w  związku z tym, że premier nie odwołał go ze stanowiska  ministra sprawiedliwości. - Pokazał, że twardy charakter w polityce  czasem się opłaca - powiedział polityk Sojuszu. 
Zapytany o motywy poniedziałkowej decyzji premiera,  Iwiński powiedział, że Gowin "na pewno złożył zobowiązanie, że będzie  potrafił odróżniać swój własny pogląd od stanowiska rządu". Po  drugie - według Iwińskiego - o takiej decyzji szefa rządu zdecydowała  matematyka, a konkretnie układ sił w parlamencie. Przypomniał, że kiedyś  rząd Hanny Suchockiej upadł, gdyż zabrakło mu jednego głosu. Większość ustawowej liczby posłów to 231 głosów; koalicja PO-PSL ma w Sejmie 235 głosów.
"Cyrk, który odwraca uwagę od rzeczywistych problemów"
Cyrk związany z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem to fragment  gry Platformy Obywatelskiej - powiedział wiceszef Ruchu  Palikota Artur Dębski. Według niego chodzi o to, że PO woli rozmawiać o  personaliach - zamiast o problemach Polaków.
- Cyrk związany z  ministrem Gowinem jest to pewnego rodzaju fragment gry PO: nie  rozmawiajmy o problemach, rozmawiajmy o personaliach, nie będziemy wtedy  musieli interesować się tym, co jest naprawdę ważne - powiedział  Dębski. A - jak dodał - w najbliższym czasie bezrobocie w Polsce  przekroczy najprawdopodobniej 15 procent.
Poseł podkreślił, że  jego formacja bardzo krytycznie ocenia działania Gowina na stanowisku  ministra sprawiedliwości. - Człowiek o takim światopoglądzie na  stanowisku ministra sprawiedliwości to jest pomyłka premiera Tuska,  który dostaje teraz za to w skórę - ocenił Dębski.
"Tusk uznał, że Gowin mu nie zagraża"
Zdaniem posłanki Solidarnej Polski Beaty Kempy Donald Tusk ocenił realną siłę Jarosława Gowina i zostawił go w rządzie. Premier - jak wyjaśniła posłanka - wysondował między innymi, ilu posłów PO mógłby  pociągnąć za sobą minister sprawiedliwości gdyby został  zdymisjonowany. Po ocenie "różnych ruchów podskórnych" uznał, że "Gowin mu nie zagraża, aczkolwiek pogroził mu palcem". 
Kempa dodała, że premier może ponownie "przyjrzeć się" sprawie ministra sprawiedliwości przy okazji rekonstrukcji rządu zapowiadanej na lato.
"Minister Gowin przekonał mnie"
O niepewnym losie  ministra spekulowało się od czasu głosowania w   Sejmie nad związkami  partnerskimi. Wbrew zaleceniom premiera, Gowin   zagłosował przeciwko  skierowaniu projektu PO o związkach do komisji. Z   mównicy sejmowej  powiedział także, że zapisy tego projektu są niezgodne z   Konstytucją.  Po takich słowach zareagował Donald Tusk, który stanowczo   podkreślił,  że nie jest to stanowisko rządu.
Premier  poinformował w poniedziałek  - po dwóch spotkaniach z ministrem  sprawiedliwości - że Jarosław Gowin  pozostanie w rządzie. Tusk   powiedział, że potrzebował czasu na  zastanowienie się, czy mogą z  ministrem ułożyć relacje tak, aby dalej  współpracować. - Gowin   przekonał mnie, że to jeszcze jest możliwe, tak  że pozostanie na   stanowisku - oświadczył premier.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>   
 IAR, PAP, kk