Śmierć 2,5-letniej Dominiki. RPD: wykryto liczne nieprawidłowości
Kontrola, którą zlecił Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, wykazała liczne nieprawidłowości w placówce nocnej i świątecznej pomocy medycznej w Skierniewicach.
2013-03-07, 18:32
Kontrolę zlecono w związku ze śmiercią dziecka. 2,5-letnia Dominika tydzień temu trafiła w stanie krytycznym do szpitala im. Marii Konopnickiej w Łodzi. Karetka pogotowia przyjechała do dziecka dopiero za drugim razem. Wcześniej przyjazdu odmówił lekarz nocnej i świątecznej pomocy medycznej w Skierniewicach.
Ustalono, że w placówce odpowiedzialnej za zorganizowanie nocnej pomocy lekarskiej w Skierniewicach, w lutym liczba dzieci przyjętych wyniosła 392, w tym 119 to dzieci w wieku do trzeciego roku życia.
Dyżury lekarza pediatry w tej placówce odbywały się jedynie w soboty i w niedzielę, a w pozostałe dni dyżurował fizycznie jeden lekarz, niebędący pediatrą lub w ogóle nieposiadający specjalizacji.
Dodatkowo w placówce, w której lekarze udzielają porad telefonicznie, nie jest prowadzony rejestr tych rozmów, nie są one nagrywane, nie sporządza się też na ten temat żadnej dokumentacji.
"Jak ważne jest to w przypadku konieczności ustalenia odpowiedzialności za prawidłowość postępowania medycznego - wskazuje ten tragicznie zakończony przypadek" - napisał w specjalnym komunikacie Michalak.
Kolejnym problemem - na który rzecznik zwrócił uwagę - jest konieczność dokumentowania wszelkich działań podejmowanych przez lekarza w stosunku do dziecka poprzez wpisanie ich, choćby w sposób skrótowy, do książeczki zdrowia.
"Jestem przekonany, że tragiczne wydarzenie, jakim była śmierć małego dziecka, powinno w nas, dorosłych, wzbudzić refleksję i gotowość do działań na rzecz poprawy sytuacji i zlikwidowania wszelkich stwierdzonych w tym zakresie zaniedbań" - podkreślił RPD.
Resort zdrowia ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo rzecznika.
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 2,5-letniej dziewczynki prowadzi skierniewicka prokuratura. Prokuratura przesłuchała już 20 osób. Wśród nich byli m.in. rodzice dziewczynki, właściciele ambulatorium nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w Skierniewicach, lekarz, który pełnił dyżur krytycznej nocy, oraz drugi lekarz, który wcześniej badał dziecko.
Po tym wydarzeniu minister zdrowia zapowiedział szkolenia dla dyspozytorów pogotowia oraz opracowanie specjalnych zasad przyjmowania przez nich zgłoszeń.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA