Prosił Putina o przebaczenie. List Bieriezowskiego
- Widziałam rękopis. Przeczytał mi go. Prosił o wybaczenie i o możliwość powrotu do kraju - mówi towarzyszka rosyjskiego biznesmena Borysa Bieriezowskiego.
2013-04-01, 13:05
Towarzyszka skonfliktowanego z Kremlem biznesmena, którego znaleziono martwego w domu pod Londynem, w poniedziałkowym wywiadzie potwierdziła, że w liście do prezydenta Rosji Władimira Putina prosił on go o przebaczenie. W wywiadzie dla opozycyjnego tygodnika "The New Times" 23-letnia Jekatierina Sabirowa, z którą zmarły w wieku 67 lat Bieriezowski wielokrotnie spotykał się w ostatnich latach, wykluczyła jednak, jakoby Rosjanin popełnił samobójstwo.
Bieriezowski, który w następstwie konfliktu z Putinem opuścił Rosję i przyjechał do Wielkiej Brytanii w 2000 roku, 23 marca został znaleziony z pętlą na szyi na podłodze łazienki domu w Ascot. W Wielkiej Brytanii biznesmen ostro krytykował politykę Putina i wspierał finansowo opozycję przeciw niemu. Po jego śmierci Kreml poinformował, że Bieriezowski w liście do prezydenta błagał go o przebaczenia i prosił o pozwolenie na powrót do Rosji.
Według Sabirowej Rosjanin oskarżał Kreml o to, że w sierpniu ub. przegrał przed londyńskim sądem proces z Romanem Abramowiczem o odszkodowanie na sumę 5,6 mld dolarów. - Mówił, że jest z nim źle i że nie wie, co robić - relacjonowała kobieta. Według niej Bieriezowski wspominał o powrocie do ojczyzny. - Mówił, że jedyną możliwością powrotu do Rosji i odbudowy jest przeproszenie Putina. Mówił o tym jak o ostatniej szansie - wyjaśniła kobieta.
- Widziałam rękopis. Przeczytał mi go. Prosił o wybaczenie i o możliwość powrotu do kraju - dodała. Według Sabirowej list został najpewniej wysłany w listopadzie ub.r. - Któregoś dnia powiedział mi: voila, teraz czekamy na odpowiedź - poinformowała. Sabirowa powiedziała, że "bardzo trudno" jest jej uwierzyć w hipotezę, mówiącą o tym, że Bieriezowski odebrał sobie życie.
REKLAMA
REKLAMA