Śląsk: piłkarze nie mogą trenować, bo dziki zryły boisko
Przyszłość klubu sportowego z Kotowic w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej stoi pod znakiem zapytania. W ciągu jednej nocy dziki zniszczyły całą murawę należącego do niego boiska.
2013-05-29, 10:43
Posłuchaj
Mieszkańców, kibiców i piłkarzy z Kotowic w województwie śląskim spotkała bardzo niemiła niespodzianka. W nocy z piątku na sobotę, tuż przed planowanymi rozgrywkami, dziki zryły całe boisko. Obiekt nie nadaje się do użytku.
- Dzika zwierzyna wtargnęła na boisko i taką nam robotę wspaniałą zrobiła, że wygląda ono jak pobojowisko. Jesteśmy zszokowani. Gdy nam nikt nie pomoże i tego boiska nie odbudujemy, nie ogrodzimy, to dalsza działalność klubu sportowego w Kotowicach wisi pod znakiem zapytania - skarży się Paweł Labocha, prezes klubu sportowego z Kotowic.
Klub liczy na odszkodowanie, ale Ola Marchewka z Urzędu Miasta w pobliskich Żarkach przyznaje, że jest to raczej niemożliwe. - Koło łowieckie odpowiada za szkody wyrządzone w uprawach rolnych bądź w płodach rolnych. Boisko sportowe na pewno nie jest ani uprawą, ani płodem rolnym, także odszkodowanie się nie należy - wyjaśnia.
Zawodnicy z Kotowic trenują i rozgrywają teraz mecze grupowe w sąsiednich Żarkach. Boisko sportowe było także miejscem spotkań mieszkańców w trakcie festynów i pikników.
IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA