Obama: uderzymy na Syrię, jeśli dyplomacja zawiedzie
Barack Obama zwrócił się do Kongresu o przesunięcie terminu głosowania w sprawie ataku na Syrię.
2013-09-11, 08:33
Posłuchaj
W telewizyjnym orędziu prezydent USA wyjaśnił, że chce dać czas na działania dyplomatyczne. Podkreślał jednak, że rząd Asada powinien ponieść konsekwencje swoich działań.
Barack Obama powiedział, że rosyjska propozycja i zgoda Syrii na pozbycie się broni chemicznej są zachęcające. - Jest za wcześnie by stwierdzić czy ta oferta przyniesie efekty. Jednak może ona usunąć zagrożenie bronią chemiczną bez użycia siły - powiedział. Prezydent USA poinformował, że poprosił przywódców Kongresu o odłożenie głosowania w sprawie ataku na Syrię i że zamierza dać czas inspektorom międzynarodowym na dokończenie pracy.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Nakazał jednak wojskom USA by były przygotowane na przeprowadzenie ataku w razie niepowodzenia działań dyplomatycznych. - Ameryka nie jest światowym policjantem. Nie naprawimy każdego zła. Jednak jeśli przy umiarkowanym wysiłku i ryzyku możemy uchronić dzieci przez śmiercią w ataku chemicznym, to powinniśmy działać - powiedział. Obama dodał, że wyjątkowość Ameryki polega na tym, iż nie stoi obojętnie wobec takich tragedii.
REKLAMA
Barack Obama mówił także, że będzie pracował z Francją, Wielką Brytanią, Chinami, Rosją i ONZ nad opracowaniem rezolucji, która wymusi na prezydencie Syrii oddanie broni chemicznej. Dodał, że czasami uchwały lub oświadczenia o potępieniu nie wystarczają.
Szef rosyjskiej dyplomacji zaproponował dwa dni temu swojemu syryjskiemu odpowiednikowi, aby Syria przekazała broń chemiczną pod nadzór międzynarodowy. Siergiej Ławrow przekonywał, że może to pomóc w uniknięciu amerykańskiej interwencji w tym kraju. Tak sugerował wcześniej sekretarz stanu USA John Kerry. Premier Syrii Łael al-Halki poinformował, że jego rząd popiera inicjatywę rosyjskiej dyplomacji.
Bezpośrednią przyczyną amerykańskiej interwencji w Syrii byłoby użycie broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia, gdzie miało zginąć ponad 1400 osób. Według Waszyngtonu, za atak odpowiedzialny jest reżim Baszara al-Asada. Ten zaprzecza, jakoby użył broni chemicznej przeciwko swoim obywatelom.
W Syrii od ponad 2 lat trwa wojna domowa. ONZ szacuje, że zginęło w niej ponad 110 tysięcy osób. Mówi się też o ponad 2 milionach uchodźców.
REKLAMA
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA