Atak w stolicy Kenii. Zwiększa się liczba ofiar

2013-09-22, 11:04

Atak w stolicy Kenii. Zwiększa się liczba ofiar
Atak terrorystyczny w Kenii.Foto: PAP/EPA/KABIR DHANJI

59 osób zginęło z rąk islamistów, którzy zaatakowali centrum handlowe w Nairobi - poinformował jeden z urzędników kenijskiego MSW, Joseph Ole Lenku.

Posłuchaj

Jarosław Kociszewski z Nairobi: kenijskie wojsko i policja w coraz większej liczbie otaczają centrum handlowe Westgate /IAR
+
Dodaj do playlisty

W centrum handlowym Westgate w Nairobi, gdzie przez terrorystów przetrzymywani są zakładnicy, w niedzielę rano znowu było słychać strzały. Na miejsce przybyły dodatkowe oddziały kenijskiego wojska. Według źródeł w siłach bezpieczeństwa, w niedzielę rano wewnątrz budynku było słychać intensywne odgłosy wystrzałów. Na miejsce przybyło wiele karetek pogotowia - donosi agencja AFP.
Nieco wcześniej w rejon centrum przybyła - jak pisze AFP - duża liczba żołnierzy. Nie sprecyzowano jednak dokładnej liczby.
Kenijskie siły bezpieczeństwa próbują przejąć kontrolę nad sytuacją w celu unieszkodliwienia terrorystów, którzy wciąż przetrzymują w budynku nieznaną liczbę zakładników.

>>>Świadek ataku w Nairobi: strzały i eksplozje>>>

59 osób zginęło, a 200 zostało rannych z rąk islamistów, którzy w sobotę zaatakowali centrum handlowe Westgate w stolicy Kenii Nairobi.

Według jednego z urzędników kenijskiego MSW, Josepha Ole Lenku, ponad 1000 osób udało się uratować. W centrum handlowym w Nairobi przebywa od 10 do 15 napastników. Do szpitali trafiło 175 osób, ale część osób została już wypisana do domu.
Joseph Ole Lenku podziękował za wyrazy wsparcia innych krajów, w tym deklaracje pomocy wojskowej. Podkreślił jednak, że Kenia sama poradzi sobie z sytuacją.

Wcześniejszy bilans mówił o 43 zabitych. Wśród ofiar są dzieci. Policja zatrzymała jednego z zamachowców, ale zmarł on w wyniku odniesionych ran. Nie wiadomo, ilu dokładnie jest terrorystów, ale podejrzewa się, że ok. dwunastu. Prawdopodobnie znajduje się wśród nich jedna kobieta.

Kenijskie Centrum ds. Operacji Przeciwdziałania Katastrofom poinformowało w niedzielę na Twitterze, że górne piętra centrum zostały opanowane. - Działania trwają, ale nie można przyspieszyć pewnych spraw - powiedział jeden z oficerów z oddziałów wojskowych, które otaczają centrum handlowe. Zakładnicy rozmieszczeni są w różnych miejscach centrum handlowego w Nairobi.
Do ataku przyznało się powiązane z al-Kaidą somalijskie ugrupowanie al-Szabab. "Mudżahedini wtargnęli dzisiaj około południa do (centrum handlowego) Westgate" - taki wpis milicji Al-Szabab pojawił się w sobotę wieczorem na Twitterze. "Zabili ponad stu kenijskich niewiernych, bitwa trwa" - dodali islamiści, którzy twierdzą, że są w kontakcie z "mudżahedinami" w centrum handlowym.
Według nich atak w Nairobi jest "wymierzeniem sprawiedliwości" za zbrodnie popełnione przez wojska kenijskie w Somalii. "Długo prowadziliśmy wojnę z Kenijczykami na naszej ziemi, teraz nadszedł czas, by przenieść pole walki i prowadzić wojnę na ich ziemi" - napisano na oficjalnym koncie Al-Szabab na Twitterze. Napastnicy zapowiedzieli dalsze ataki na terytorium Kenii.
Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta powiedział, że celem ataku było podzielenie i zastraszenie narodu kenijskiego. - Terroryści zostaną pokonani - oświadczył Kenyatta w telewizyjnym orędziu.

>>>Eksperci komentują atak terrorystyczny w stolicy Kenii>>>
Prezydent poinformował, że kenijskie siły bezpieczeństwa próbują zneutralizować napastników, którzy wzięli zakładników. Funkcjonariusze ochraniają również budynek centrum Westgate. - To bardzo delikatna operacja, a naszym priorytetem jest ocalenie żyć uwięzionych tam osób. Trzeba jasno powiedzieć, że dopadniemy sprawców. Złapiemy ich, bez względu na to, gdzie uciekną. Powinniśmy ukarać ich za tę haniebną zbrodnię - powiedział Uhuru Kenyatta.

Prezydent dodał, że w centrum handlowym Westgate zginęli także członkowie jego rodziny.

Działania terrorystów potępił Biały Dom. Amerykańskie władze atak w Nairobi nazwały ‘’podłym’’, obiecały też daleko idącą pomoc władzom kenijskim w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tych tragicznych wydarzeń.
Sekretarz stanu USA John Kerry poinformował, że wśród zabitych nie ma Amerykanów. Wiadomo, że obywatele Stanów Zjednoczonych zostali ranni. Potwierdzono natomiast śmierć kobiety pracującej dla amerykańskiej agencji ds. międzynarodowego rozwoju.
Zamach w Nairobi potępiły również władze Kanady, które potwierdziły, że w stolicy Kenii zginęło dwóch obywateli tego kraju, w tym dyplomata. Wśród ofiar śmiertelnych jest także dwóch obywateli Francji.

W opublikowanym oświadczeniu 15 państw wchodzących w skład Rada Bezpieczeństwa ONZ wyraziło "solidarność z narodem i rządem Kenii w tych trudnych godzinach".

pp/IAR/PAP

''

Polecane

Wróć do strony głównej