Skazany za udział w aferze starachowickiej ponownie działaczem SLD

2013-10-18, 18:46

Skazany za udział w aferze starachowickiej ponownie działaczem SLD
Henryk Długosz wyszedł z więzienia w 2007 roku . Foto: PAP/Jerzy Ruciński

Henryk Długosz znów ma w kieszeni legitymację Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Były poseł i dawny szef świętokrzyskiego SLD przyznał, że wraca, bo prosili go o to dawni koledzy.

- Po kilku rozmowach dałem się namówić. Postaram się pomóc w budowaniu programu i strategii wyborczej. Podmucham trochę w ten żagiel, aby łódka z napisem SLD płynęła szybciej - oświadczył.

Henryk Długosz był skazany za udział w tzw. przecieku starachowickim. W więzieniu spędził półtora roku.

Długosz pytany, czy udział w aferze starachowickiej nie zaszkodzi wizerunkowi lokalnego SLD, odpowiedział: - Nikogo nie okradłem, nikomu nie zrobiłem krzywdy, czy ja nie mam prawa pomóc kolegom w partii? .

Decyzja o przyjęciu Długosza w szeregi macierzystego koła w Kielcach zapadła jednogłośnie. Wiceszef Rady Miejskiej SLD w Kielcach Oleg Magdziarz uważa, że ze względu na doświadczenie polityczne, głos Długosza będzie bardzo cenny w świętokrzyskim Sojuszu.  - Były poseł zapłacił już cenę polityczną, społeczną i życiową za wydarzenia sprzed 10 lat. Nie można skreślać ludzi, tym bardziej, jeśli już ponieśli karę - mówił.

Długosz przewodniczył SLD w woj. świętokrzyskim w latach 2001-2003; był posłem na Sejm III i IV kadencji. W lipcu 2003 r. zrezygnował z kierowania partią w regionie, gdy prokuratura wystąpiła o uchyleniu mu immunitetu poselskiego - śledczy chcieli postawić mu zarzut utrudniania postępowania karnego w związku z tzw. aferą starachowicką. Długosz sam zrzekł się immunitetu. W październiku 2003 r. polityk oddał partyjną legitymację.
Sprawa "przecieku" i "afery starachowickiej" dotyczy wydarzeń z marca 2003 r. Według ustaleń sądów w Kielcach i Krakowie ówczesny wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka uzyskał od ówczesnego szefa policji gen. Antoniego Kowalczyka informacje o tajnej akcji CBŚ przeciw starachowickim przestępcom. Przekazał je następnie posłowi Długoszowi, a ten posłowi SLD Andrzejowi Jagielle. Informacja o zamiarach policji dotarła do dwóch samorządowców starachowickich, a następnie do osoby podejrzewanej o kierowanie rozpracowywaną grupą przestępczą - Leszka S.

PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej