Prokuratura wszczęła postępowanie ws. "taśm Protasiewicza"
Podstawą do wszczęcia postępowania były doniesienia medialne. Do prokuratury trafił też wniosek europosła Piotra Borysa.
2013-10-30, 11:37
Posłuchaj
W środę rano ruszyło postępowanie w sprawie tzw. taśm Protasiewicza w legnickiej Prokuraturze Okręgowej. Także w środę do prokuratury wpłynął wniosek o wszczęcie postępowania złożony przez europosła z ramienia PO Piotra Borysa.
Prokuratura zbada teraz, czy oba postępowania można połączyć w jedno.
- Prokurator będzie musiał zapoznać się z zawiadomieniem o przestępstwie. Musimy zobaczyć, czego to zawiadomienie dotyczy. Jeśli ten zakres podmiotowy byłby taki sam, to w ramach jednego postępowania te czynności sprawdzające można by prowadzić - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz.
Dodaje, że celem postępowania będzie sprawdzenie czy nie mieliśmy do czynienia z przestępstwem płatnej protekcji, a zatem powoływania się na wpływy w celu uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej.
Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
REKLAMA
Afera taśmowa
Tygodnik "Newsweek" ujawnił nagranie rozmowy posła Norberta Wojnarowskiego z delegatem na zjazd wyborczy dolnośląskiej PO. Poseł Wojnarowski proponował Edwardowi Klimce posadę w KGHM za głos oddany na Jacka Protasiewicza.
Sam Protasiewicz zaprzecza, że miał cokolwiek wspólnego z tą sprawą. - Nikogo nie prosiłem o pośrednictwo. Nie upoważniałem nikogo, żadnego z posłów do tego, żeby mógł jakiekolwiek oferty składać - oświadczył w rozmowie z dziennikarzami.
Główni bohaterowie afery nie zabierają głosu. Norbert Wojnarowski odmawia komentarzy. Natomiast Edward Klimka wydał jedynie oświadczenie, w którym napisał, że do spotkania doszło z inicjatywy posła Wojnarowskiego. Po rozmowie zadzwonił do niego wiceprezes KGHM i umówili się na spotkanie. Klimka podkreśla, że mimo wszystko zagłosował podczas wyborów zgodnie ze swoim sumieniem, czyli na Grzegorza Schetynę.
REKLAMA
W środę "Newsweek" ujawnił kolejne nagrania kompromitujące polityków Platformy Obywatelskiej.
Na filmie zamieszczonym na stronie internetowej tygodnika widać, jak poseł Michał Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski namawiają legnickiego radnego Pawła Frosta do głosowania na Jacka Protasiewicza, bliskiego współpracownika Donalda Tuska. W zamian oferują delegatowi pracę w radzie nadzorczej jednej z państwowych spółek.
W sobotę Grzegorz Schetyna, dotychczasowy szef dolnośląskiej PO przegrał wybory o reelekcję na to stanowisko z popieranym przez Donalda Tuska Jackiem Protasiewiczem. Podczas sobotnich wyborów Schetyna zdobył 194 głosy, Protasiewicz - 205 głosów.
REKLAMA
IAR, Radio Wrocław, PAP, bk
REKLAMA