Miasteczko ma wreszcie słońce! Dzięki... lustrom
Położone w dolinie norweskie miasteczko Rjukan od środy mogą już oświetlać promienie słońca, odbijane od wielkich luster. Do tej pory nie docierało ono tam od września do marca.
2013-10-30, 19:30
Pierwsze słoneczne promyki odbite od trzech luster umieszczonych na grzbiecie górskim 400 metrów nad miasteczkiem powitało na placu w jego centrum kilkuset mieszkańców w przeciwsłonecznych okularach oraz dzieci z chorągiewkami. Burmistrz Steinar Bergsland cieszy się, że pomysł sprzed stulecia wreszcie doczekał się realizacji. Rjukan jest "miasteczkiem, w którym niemożliwe stało się możliwe" - powiedział.
Zamieszkane przez 3500 ludzi Rjukan na południu Norwegii jest już znane ze stoków narciarskich i liczy też na to, że kierowanie zimą słonecznych promieni na plac stanie się dodatkową atrakcją turystyczną. W budowę luster zainwestowano 5 mln koron norweskich (ok. 610 tys. euro), z czego 80 proc. wyłożyli sponsorzy. Na pomysł takiego doświetlenia miejscowości wpadł ponad 100 lat temu norweski przemysłowiec Sam Eyde, który wybudował miasteczko dla pracowników hydroelektrowni.
Lustra, każde o powierzchni 17 metrów kwadratowych, wyposażono w sensory, dzięki którym automatycznie kierują się w stronę promieni słonecznych. Odbite od nich promienie mogą oświetlić obszar wielkości trzech kortów tenisowych. Energii potrzebnej do automatycznego mycia luster i kierowania ich na odpowiednią pozycję mają dostarczać panele słoneczne.
REKLAMA
REKLAMA