Rosjanie szykowali zamach na Zakajewa w czasie jego wizyty w Polsce?
Podczas mojego pobytu w Polsce rosyjskie służby specjalne szykowały na mnie zamach - powiedział "Gazecie Polskiej Codziennie" Ahmed Zakajew, szef czeczeńskiego rządu na uchodźstwie.
2013-11-04, 07:53
17 września 2010 r. podczas organizowanego w Warszawie światowego kongresu narodu czeczeńskiego Ahmed Zakajew został zatrzymany przez polską policję. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła wówczas o aresztowanie go na czas procesu ekstradycyjnego, co uzasadniła wagą rosyjskich zarzutów. Przypomnijmy, że rosyjska prokuratura stawia Zakajewowi zarzuty dotyczące jego działalności w Czeczenii w latach 1991-2000. Mowa jest m.in. o zabójstwach, próbie oderwania części terytorium od Czeczenii. Zarzutów tych nie uznały w 2002 r. sądy w Kopenhadze i Londynie, odmawiając wydania Zakajewa, dostał on natomiast azyl w Wielkiej Brytanii. Warszawski sąd również zwolnił go i ostatecznie w 2010 r. Zakajew wyjechał do Londynu. Ostatecznie sprawę umorzono z powodów formalnych.
- Mam wrażenie, że wówczas w Warszawie szykowano coś niedobrego i dopiero polskie władze ochroniły mnie przed niebezpieczeństwem ze strony rosyjskich służb specjalnych - powiedział "Codziennej" przebywający w Londynie Ahmed Zakajew. - Wiem jedno, że te osoby, które obecnie w Polsce kontaktują się z ludźmi Kadyrowa, są powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi - dodaje.
O planowanym ataku na Zakajewa świadczy m.in. rozmowa Sharpudina Iliasowa, założyciela nieuznawanej przez rząd na uchodźstwie organizacji pozarządowej "Diaspora czeczeńska w Polsce", z Shaa Turlajewem, człowiekiem "oddelegowanym" na odcinek "likwidacji bojowników" przez marionetkowego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa.
Shaa Turlajew mówi wprost, że już "przygotował ludzi". - Chodziło o mnie - nie ma wątpliwości Zakajew.
REKLAMA
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ahmed Zakajew to czeczeński generał brygady i działacz polityczny, pełniący od 2006 roku rolę quasi-dyplomatycznego przedstawiciela nieuznawanej Czeczeńskiej Republiki Iczkeria. Jako uchodźca polityczny przebywa w Londynie i tam prowadzi swoją działalność.
Rosyjska prokuratura stawia Zakajewowi dziewięć zarzutów za czyny, które miał popełnić w "bandach zbrojnych" w Czeczenii w latach 1991-2000, m.in.: zabójstwa, próby oderwania części terytorium i działalność w zbrojnym gangu. Są to te same zarzuty, których nie uznały w 2002 r. sądy w Kopenhadze i Londynie, odmawiając wtedy wydania Zakajewa Rosji.
"Gazeta Polska Codziennie"/mr
REKLAMA
REKLAMA