Głosy za stanowiska? Piotr Borys przesłuchany w sprawie wyborów w PO
Europoseł Platformy Obywatelskiej Piotr Borys w zeszłym tygodniu złożył doniesienie do legnickiej prokuratury w sprawie nieprawidłowości podczas wyborów władz dolnośląskiej PO.
2013-11-04, 16:16
- Wkrótce w tej sprawie zostaną również przesłuchani  między innymi posłowie PO Norbert Wojnarowski i Michał Jaros oraz działacze tej  partii Edward Klimek i Paweł Frost - powiedziała rzeczniczka legnickiej prokuratury Lilianna  Łukasiewicz.      
 Legnicka  prokuratora prowadzi łączne postępowanie sprawdzające w sprawie wyborów w PO. - Postępowanie  sprawdzające toczy się w związku z artykułem  230 paragraf 1 Kodeksu  karnego, czyli chodzi o ustalenie, czy mogło  dojść do obietnicy korzyści  majątkowych lub osobistych w zamian za  odpowiednie głosowanie podczas  wyborów - wyjaśniła Łukasiewicz. Śledczy  mają 30 dni na decyzję, czy  zostanie wszczęte dochodzenie w tej  sprawie.      
   Taśmy Protasiewicza - czytaj więcej>>>   
  Afera wokół wyborów na Dolnym Śląsku 
Piotr Borys,  który jest szefem lubińskich struktur PO, zwrócił się do prokuratury po  tym, gdy ujawnione zostały nagrania rozmów kilku dolnośląskich działaczy  Platformy prowadzonych przed wyborami władz regionu.       "Newsweek" ujawnił  nagranie, według którego poseł Wojnarowski, stronnik europosła Jacka  Protasiewicza, obiecuje jednemu z delegatów na zjazd dolnośląskiej PO Klimce załatwienie stanowiska w KGHM  . W zamian chce oddania  głosu na Protasiewicza, który o funkcję szefa dolnośląskiego regionu  Platformy rywalizował z Grzegorzem Schetyną.      
 Później "Newsweek"  poinformował, że dotarł do oświadczenia Klimki, w którym działacz PO  twierdzi, że Wojnarowski poprosił o rozmowę z nim, i że po godzinie od  spotkania z posłem zadzwonił do niego jeden z wiceprezesów KGHM. Klimka  ocenia, że samo spotkanie miało na celu zaproponowanie mu pracy, ale "z  sugestią odpowiedniego głosowania"" Jak podkreśla, wcześniej przez rok  Wojnarowski nie kontaktował się z nim w ogóle.      
 "Newsweek"  opublikował następnie kolejne nagranie, tym razem film. Według  informacji tygodnika poseł Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski  mieli namawiać delegata do głosowania na Protasiewicza, a w zamian  sugerować, że działacz mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z  państwowych spółek. Według "Newsweeka" delegatem, którego namawiano do  poparcia Protasiewicza, jest Paweł Frost, szef koła PO w Legnicy i  tamtejszy radny, z zawodu tłumacz przysięgły, zwolennik Schetyny.       
 
Protasiewicz wygrywa ze Schetyną
Sobotnie wybory regionalne w dolnośląskiej Platformie wygrał wspierany przez Donalda Tuska eurodeputowany Jacek Protasiewicz. Otrzymał on 205 głosów. Grzegorza Schetynę wybrały 194 osoby. Do wyłonienia nowego szefa PO na Dolnym Śląsku potrzebne były dwa głosowania. W pierwszym na Protasiewicza głosowało 200 delegatów, a na Schetynę 199. Dwie osoby wstrzymały się od głosowania, dlatego Protasiewicz nie uzyskał bezwzględnej większości głosów i dlatego zdecydowano o powtórzeniu głosowania.
Zarząd Krajowy PO zdecydował w ubiegłym tygodniu, że nie będzie powtórnych wyborów władz Platformy na Dolnym Śląsku. Jednomyślnie zawiesił też na trzy miesiące w prawach członków partii zarówno osoby, które nagrały rozmowy ujawnione przez "Newsweek", jak i te, które zostały nagrane.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk