Biurowiec na Starówce? Warszawiacy mówią "nie"!

Posłuchaj

Debata w sprawie biurowca na Starówce - relacja Michała Dydlińskiego (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Budzący ogromne emocje budynek ma powstać zaledwie kilkadziesiąt metrów od placu Zamkowego. W debacie podczas której dyskutowano o kontrowersyjnym biurowcu wzięli udział była mazowiecka konserwator zabytków dr Barbara Jezierska oraz architekci: prezes warszawskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Michał Krasucki, prof. Jeremi Królikowski i prof. Jacek Damięcki. Wszyscy zgadzali się, że projekt biurowca powstającego w sąsiedztwie warszawskiej Starówki jest niskiej jakości. Jak mówił prof. Królikowski, "budynek jest prosty i ordynarny, a zarazem nijaki i pozbawiony charakteru".

W ostatnich dniach okazało się, że przy projekcie pracował Bartosz Naperty, syn Jolanty Zdziech-Naperty, naczelnik wydziału architektury w Śródmieściu. To właśnie ona wydała zgodę na budowę biurowca w tym kształcie. Po ujawnieniu sprawy podała się do dymisji. Dr Barbara Jezierska studziła emocje, choć podkreślała, że urzędniczka zachowała się nieetycznie. - W tym wypadku powinna oddać sprawę nawet do ratusza, bo jej zachowanie może rodzić wątpliwości. Nie chcę jednak rozstrzygać tej kwestii - zaznaczyła.

UNESCO skreśli Stare Miasto z listy Światowego Dziedzictwa?

Goście debaty zwracali tez uwagę, że postawienie biurowca może skutkować nawet skreśleniem Starego Miasta z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jak wskazywał Michał Krasucki, Starówka ma problem z brakiem jasnej koncepcji dla konserwatorów zabytków. - Jeśli UNESCO się zainteresuje całą sprawą, to Stare Miasto może rzeczywiście zostać z tej listy skreślone - dodawał architekt, który zwracał też uwagę na - jego zdaniem - wadliwe prawo, które pozwala na tego typu inwestycje.

Sprawa zagospodarowania działki u zbiegu ulic Podwale i Senatorskiej ciągnie się od kilku lat. Ostatnio w tym miejscu był parking samochodowy.

IAR/aj