50 lat temu padły strzały w Dallas. USA pogrążyły się w żałobie
To dla niego Marilyn Monroe wykonała jedyne w swoim rodzaju "Happy birthday to you". To on wypowiedział zdanie, które przeszło do historii: "nie pytaj co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj co ty możesz zrobić dla swojego kraju". Ameryka nie zapomniała o Johnie Kennedym.
2013-11-22, 21:56
Posłuchaj
Bicie dzwonów, minuta ciszy, śpiewy chórów i krótkie wspomnienia. Tak wyglądały obchody 50. rocznicy śmierci Johna Kennedy'ego. Odbyły się one w Dallas po raz pierwszy od śmierci prezydenta.
Ceremonia miała dość skromny charakter. Burmistrz Dallas Mike Rawlings przypominając wydarzenia sprzed pół wieku powiedział, że doszło wtedy do zderzenia nienawiści z nadzieją. - Patrzyliśmy na koszmar jaki rozgrywał się na naszym podwórku, gdzie prezydent został odebrany i jego rodzinie i światu - mówił.
Rawlings podkreślił, że zarówno Dallas jak i Ameryka przezwyciężyły tragedię. Podczas ceremonii odsłonięto tablice pamiątkową z fragmentem nie wygłoszonego przemówienia prezydenta Kennedy'ego.
John Kennedy został zabity przez 24-letniego Lee Harveya Oswalda. Ten z kolei został następnego dnia zastrzelony przez właściciela klubu nocnego z Dallas Jacka Rubiego.
Większość Amerykanów do dziś ma wątpliwości czy Oswald działał samodzielnie i czy rzeczywiście był jedynym sprawcą zamachu.
REKLAMA
Wysłał człowieka w kosmos, rzucił wyzwanie ZSRR. Mija pół wieku od śmierci JFK (źródło:CNN Newsource/x-news)
JFK miał zaledwie 46 lat. Był 35 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Pochodził z bogatej irlandzkiej rodziny. W czasie II Wojny Światowej służył w marynarce wojennej. W 1960 rozpoczął marsz do Białego Domu. Wprowadził się do niego rok później. Został zastrzelony w Dallas, 22 listopada.
IAR/asop
REKLAMA