Przemysław Wipler powraca!
Ponownie stoi na czele Partii Republikańskiej. - Wiele osób namawiało mnie do kandydowania - mówi.
2013-11-27, 19:52
Przemysław Wipler to poseł, który pod koniec października uczestniczył w bójce z policjantami przed klubem przy ul. Mazowieckiej w Warszawie. Poseł twierdzi, że świętował, bo po raz piąty zostanie ojcem. A funkcjonariusze go pobili.
Według policji, Wipler był agresywny i pijany. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu z udziałem Wiplera. Do akt włączono monitoring z miejsca zdarzenia. Wszczęte przez policję dochodzenie dotyczy "stosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji do zaniechania czynności służbowej". Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności lub maksymalnie do trzech lat więzienia.
Po tym incydencie Wipler oświadczył, że rezygnuje z funkcji szefa Partii Republikańskiej. Nieoczekiwanie ponownie nim został w zeszłym tygodniu. Ale dopiero w środę o tym poinformowano.
Może się jednak okazać, że Wipler ponownie starci swoją funkcje. Działacze partii zdecydowali bowiem, że chcą zaangażować się w budowanie wspólnej formacji z byłym ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Pierwszym testem nowego ugrupowania mają być wybory do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.
Gowin mówił niedawno, że trzyma kciuki za Wiplera. - On teraz walczy o odzyskanie dobrego imienia. Uważam, że Przemysław Wipler zachował się honorowo, przepraszając za swoje zachowanie, niewątpliwie naganne. Znaleziono go w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim stanie - mówił były minister sprawiedliwości.
REKLAMA
Na początku grudnia odbędzie się konwencja organizowana przez Gowina będąca kulminacją programu "Godzina dla Polski". Wówczas mają zapaść decyzje o przyszłości ruchu.
PAP/asop
REKLAMA