Tusk: Skrzypczak zachował się honorowo
Według szefa rządu, na generale Waldemarze Skrzypczaku wywierano ogromną presję. - Ta sytuacja zamęczyłaby niejednego człowieka, stąd decyzja o rezygnacji - tłumaczył szef rządu.
2013-11-29, 15:43
Posłuchaj
Premier Donald Tusk zapewnił, że zawsze był dobrego zdania o pracy wiceministra obrony narodowej odpowiedzialnego za zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego. - Nieprzypadkowo, kiedy byłem pytany o generała Skrzypczaka, zawsze o jego pracy wypowiadałem się w superlatywach i tę opinię podtrzymuję - podkreślił.
Tusk: Skrzypczak zachował się honorowo (źródło: TVN24/x-news)
REKLAMA
Skrzypczak podał się do dymisji w czwartek . Jak oświadczył podjął taką decyzję, by nie być "obciążeniem dla premiera, rządu i ministra obrony narodowej". Uznał też, że stał się "obiektem niesprawiedliwych ataków".
Tusk powiedział dziennikarzom, że od wielu lat ma tę samą, dobrą opinię o generale Skrzypczaku . - Muszę powiedzieć, że w tej bardzo trudnej, kontrowersyjnej i w wielu miejscach zabagnionej dziedzinie, jaką są zbrojenia, kontrakty, generał Skrzypczak pokazał, że jest człowiekiem twardym - stwierdził premier. Dodał, że były już wiceszef MON był odporny na działania lobbystów.
Od wielu miesięcy w mediach ukazują się artykuły dotyczące Skrzypczaka i jego rzekomych powiązań z firmami zbrojeniowymi. W Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie od października toczy się śledztwo prowadzone na wniosek Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Sprawa jest objęta klauzula tajności. Wiadomo tylko, że śledztwo jest w sprawie a nie przeciwko Skrzypczakowi oraz że chodzi o korupcję.
W ostatnich dniach "Gazeta Wyborcza" ujawniła list, jaki Skrzypczak wysłał do swojego izraelskiego odpowiednika . Jest w nim mowa o dronach - bezzałogowych samolotach. W dokumencie pada nazwa jednej z firm, która produkuje tego typu uzbrojenie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że resort obrony zamierza kupić drony.
Po publikacji listu MON wysłał go do ekspertyzy do CBA. W oficjalnych wypowiedziach mówiono natomiast, że nazwa w liście padła przez "niezręczność" ale i tak nie ma to wpływu na wybór przez Polskę bezzałogowców, bo przetarg jeszcze się nie rozstrzygnął.
Dla opozycji sprawa nie jest jednoznaczna. Janusz Zemke, który za czasów rządu SLD odpowiadał w MON za przetargi, mówił w Jedynce, że to bardzo trudny obszar. - To miejsce, gdzie strasznie mocno walczą między sobą firmy. Firmy uciekają się do różnych metod. Sam doświadczałem w czasach, kiedy pracowałem w polskim MON także tego typu ataki. Udało mi się jednak nie polec, ale pan generał Skrzypczak poległ - podkreślił eurodeputowany SLD.
Zemke zwrócił uwagę, że już sama decyzja o powołaniu generała Skrzypczaka na stanowisko wiceministra była bardzo ryzykowna . - Bardzo dobry żołnierz i dowódca po skończeniu służby zawodowej w polskim wojsku podjął pracę w prywatnych firmach i to mu wolno robić, co do tego nie powinno być żadnych wątpliwości. Ale potem wrócił do ministerstwa i odpowiadał za zakupy. Pracował na rzecz firm, których celem było uzyskanie jak najlepszych kontraktów w wojsku, a potem przeszedł na drugą stronę. Okazało się, że to może rodzić problemy. Okazało się, że nie zawsze ktoś kto jest bardzo dobrym dowódcą potrafi się poruszać w gąszczu procedur i sytuacji przetargowych - zaznaczył Zemke.
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA