"Polska lepsza od nas" - szwedzka prasa przygląda się naszej szkole
Polscy uczniowie zajęli 5. miejsce w Europie w międzynarodowym badaniu umiejętności uczniów ( PISA ). Wyprzedziliśmy m.in. Niemcy, Francję i Szwecję. Opiniotwórczy, szwedzki dziennik Dagens Nyheter zastanawia się jak co się stało?
2013-12-09, 22:26
Dziennikarz gazety wybrał się do jednej ze szkół w Poznaniu. Jak przyznaje, polski system edukacji wywołał zainteresowanie na całym świecie. W 2001 roku w badaniu PISA kraj nad Wisłą uplasował się w ogonie stawki. Teraz, jest na czubku rankingu.
"Za oknem szaleje orkan, ale w sali lekcyjnej panuje cisza. Przy tablicy stoi Wojtek Piasecki i bez trudu kreśli matematyczny wzór. Wojtka, jak i wszystkich jego polskich równolatków czeka w kwietniu wielki test. Uczy się więc w szkole, ale także bierze lekcje dodatkowe, bo wyniki z dziewiątej klasy określą przyszłość ucznia - tłumaczy Jan Lewenhagen.
Dyrektor szkoły Grażyna Daniel przyznaje, że jest w szoku z powodu wyników w teście PISA. Z lekką goryczą dodaje jednak, że system oświaty nie jest taki idealny. - Szkoły uczą tylko do egzaminów , a nie do życia. Do tego, w Polsce jest niski status zawodu nauczyciela - mówi dziennikarzowi Dagens Nyheter.
- Ci którzy są nauczycielami, to albo " maniacy " z obsesją na punkcie wykształcenia, albo nie mogą być nikim innym. Dodaje, że w jej szkole jest tylko dwóch mężczyzn wśród prawie 40 nauczycieli. Feminizacja zawodu to duży problem - przyznaje.
REKLAMA
Daniel szybko jednak pokazuje to, co w polskiej szkole najlepsze: każda z nich ma dużo swobody, jest też świetnie wyposażona.
Szwedzkiego dziennikarza szczególnie zainteresowała sprawa religii. Na jednej z kanap w korytarzu zauważył chłopaka z ciemną karnacją skóry. To Djahid Abdelmoulm który postanowił przeczekać lekcję, bo religia jest dobrowolna - tłumaczy Lewenhagen.
- Mój ojciec jest z Algierii. Jest duża różnica między szkołami. Jestem teraz tutaj, ale wcześniej spotkałem dużo rasizmu. Tutaj nigdy nie zauważyłem niczego takiego - powiedział dziennikarzowi Abdelmoulm.
Na koniec, uwagę Lewenhagena przykuła ożywiona rozmowa dwóch dziewczyn. - Nie wierzyłem w to co słyszę. Nie umawiały się, co robić w weekend. Omawiały problem pola magnetycznego Ziemi - napisał dziennikarz.
polskieradio.pl/iz
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA