Posłanka Pawłowicz o fladze UE: jakaś unijna szmata

- Ustawa o godle, barwach narodowych i hymnie RP przewiduje, że godne eksponowanie i cześć należy się polskiej fladze. Ciągłe eksponowanie jej łącznie z jakąś unijną szmatą obraża nasze symbole - mówi w wywiadzie dla "Super Expressu" posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Jej zdaniem marszałek Sejmu, premier, prezydent i wielu innych wieszają flagę Unii Europejskiej bez żadnej podstawy prawnej.

Jak podkreśliła Krystyna Pawłowicz, według sprawozdania z kontroli NIK, flagi UE mogą być wywieszane w Polsce tylko w dni świąt unijnych i okazjonalnie w razie wizyt i konferencji. Łączne eksponowanie obu flag jest jej zdaniem naruszeniem prawa.

Posłanka PiS poruszyła temat unijnej flagi w kontekście walki o krzyż na sali sejmowej. W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że obecność krzyża w Sejmie nie narusza dóbr osobistych.

Takiego argumentu używali posłowie Twojego Ruchu, którzy domagają się usunięcia krzyża z Sejmu.

- Mnie jako ateiście krzyż przypomina narzędzie tortur, inkwizycję i egzekucję Kazimierza Łyszczyńskiego, który został stracony w Warszawie tylko za stwierdzenie, że to człowiek stworzył Boga, a nie Bóg człowieka. W Sejmie krzyż służy jako narzędzie do okładania nim posłów takich jak ja - komentował poseł Twojego Ruchu Armand Ryfiński. - W przeciwnym razie, idąc tym tokiem rozumowania, w sądach też mogłyby wisieć krzyże, a nie wiszą - mówił.

Zdaniem posłanki Pawłowicz, zarzuty Twojego Ruchu są niezrozumiałe. Jak podkreśla, krzyż w Sejmie zawiesili wierzący posłowie, a większości wierzących parlamentarzystów nigdy to nie przeszkadzało. - Co do naruszenia dóbr, to przecież nikt nikomu nie odbiera prawa do istnienia i głoszenia poglądów. Mniejszość nie może jednak narzucać większości tego czy może ona wieszać krzyż, czy nie - powiedziała Krystyna Pawłowicz.

Super Express, IAR, bk