Huragany, pożary, trzęsienia ziemi. 2020 – rok katastrof naturalnych

2020-12-23, 10:28

Huragany, pożary, trzęsienia ziemi. 2020 – rok katastrof naturalnych
Katastrofy naturalne - podsumowanie roku 2020. Foto: ROBYN BECK/AFP/East News; ROUELLE UMALI/Xinhua News/East News; INTI OCON/AFP/East News

Rok 2020 już w kwietniu został okrzyknięty przez wielu naukowców, "rokiem katastrof naturalnych". Choć pandemia koronawirusa zdominowała nasze życie, Ziemia "kręciła się dalej", a mieszkańcy wielu krajów zmagali się z katastrofami naturalnymi na niespotykaną dotychczas skalę.

Australia w ogniu

Jedne z największych pożarów w historii kontynentu rozpoczęły się jeszcze w 2019 roku, jednak moment kulminacyjny osiągnęły w styczniu. W sumie żywioł pochłonął 34 ofiary śmiertelne, 2 500 budynków (w tym ponad 1 300 domów) oraz 103 tysiące kilometrów kwadratowych buszu.

Zniszczenia i walka z pożarami w Australii. 

Trwające do marca pożary, choć są naturalnym zjawiskiem, występującym cyklicznie, zostały uznane przez wielu za skutek globalnego ocieplenia. Na całym świecie organizowano zbiórki pieniędzy na odbudowę domów, ratunek dla dzikich zwierząt czy zakup sprzętu dla strażaków walczących z ogniem.

Naukowcy oszacowali, że żywioł spowodował (bezpośrednio lub pośrednio) śmierć blisko 480 mln zwierząt.

Powiązany Artykuł

australia_pap_koala_1200.jpg
Australia płonie - co to znaczy dla świata?

Tak źle w Kalifornii jeszcze nie było

Pożary nie oszczędziły także Kalifornii. Choć na zachodnim wybrzeżu USA pożary nie są niczym nowym i tak jak w przypadku Australii występują cyklicznie, to tegoroczne pożary należały do tych rekordowych. Spłonęło w nich ponad 1,6 mln hektarów – czyli dwukrotnie więcej niż w rekordowym 2018 roku.

Pomarańczowe niebo w San Francisco to efekt pożarów lasów w Kalifornii. Dym na kilka dni przykrył niebo i słońce, tworząc efekt porównywalny z filmem "Blade Runner".

W latach 2010-2017 Kalifornia cierpiała z powodu wieloletnich, przeciągających się okresów suszy. Kalifornijskie lasy stały się zatem „beczką prochu”. Aż pięć z sześciu największych pożarów w historii stanu miało miejsce właśnie w tym roku. Żywioł pochłonął co najmniej 40 ofiar.

Ekolodzy od początku podnosili argument, że tak jak w przypadku Australii, pożary o tak wielkiej sile są wynikiem zmian klimatycznych. Jednak kalifornijska policja wielokrotnie informowała, że za wieloma pożarami stoją podpalacze.

2020 rokiem huraganów

Nie ma żadnej wątpliwości – 2020 rok zapisze się w dotychczasowej historii jako rekordowy pod względem liczby huraganów i burz tropikalnych. Niektóre kraje były nawiedzane przez cyklony nawet dwukrotnie.

Nad Atlantykiem zarejestrowanych zostało 30 cyklonów tropikalnych, wiele z nich o druzgocącej, niszczącej sile. Co więcej, kolejny rekord obejmował ilość cyklonów, które pojawiły się w jednym momencie. W poniedziałek 14 września na Atlantyku zarejestrowano 5 aktywnych cyklonów tropikalnych – dwa huragany oraz trzy burze tropikalne. Został zatem wyrównany rekord z 1971 roku.

We wrześniu naukowcy poinformowali, że zabrakło już imion dla huraganów. Lista z imionami przygotowywana jest co sezon, jednak ten, bijąc rekord za rekordem, sprawił, że naukowcy zmuszeni byli już we wrześniu sięgnąć po grecki alfabet. Zrobili to drugi raz w historii (pierwszy w 2005 r.).

Powiązany Artykuł

pap gwatemala hurgan eta 1200.jpg
Huragan Eta przeszedł nad Gwatemalą. Dziesiątki ofiar śmiertelnych i zaginionych

Sezon 2020 przyniósł 30 nazwanych burz, bijąc rekord z 2005 r. (28 burz).

Najbardziej śmiertelnymi w skutkach cyklonami okazały się:

- Cyklon Kurumi – uderzył głównie w Brazylię, powodując obsunięcia ziemi i lawiny błotne, w wyniku których zginęło 70 osób. Starty materialne nie zostały oszacowane.

- Cyklon Amphan (kat. 5) – uderzył głównie w Indie, Sri Lankę i Bangladesz. Wiatr osiągający w porywach nawet 250 km/h oraz obfite opady deszczu spowodowały śmierć 128 osób. Straty oszacowano na ponad 13 miliardów dolarów.

- Huragan Laura (kat. 4) – uderzył m.in. we wschodnie wybrzeże USA oraz stany graniczące z Zatoką Meksykańską. W wyniku obfitych opadów deszczu, podtopień i silnego wiatru życie straciło 77 osób. Straty oblicza się na 16 miliardów dolarów.

- Burza tropikalna Linfa – żywioł uderzył w Filipiny, Wietnam i Kambodżę, przynosząc ulewne deszcze i silny wiatr. W wyniku powodzi, osunięć ziemi i lawin błotnych, życie straciło w sumie 137 osób. Tysiące pozostało bez dachu nad głową. Straty oszacowano na 218 mln dolarów.

- Huragan Eta (kat. 4) – przyniósł największą liczbę ofiar – 211 osób oraz 120 osób zaginionych. Uderzył w Jamajkę, Kubę, Bahamy czy południowo-wschodnie wybrzeże USA. Straty wyniosły 8 miliardów dolarów.

- Tajfun Vamco – uderzył w Filipiny, Wietnam czy Laos. Śmierć poniosły 102 osoby. Straty liczone są na ponad 440 milionów dolarów. Straty oszacowano na 440 mln dolarów.

- Huragan Iota (kat. 5) – z największą siłą uderzył w Honduras i Nikaraguę. W sumie zginęło 61 osób, 41 uznano za zaginione. Straty szacowane są na 1,4 miliarda dolarów.

W tym roku zanotowano także jeden z najsilniejszych huraganów w historii – Supertajfun Goni. Uderzył w filipińską wyspę Catanduanes. Z chwilą wejścia na ląd miał prędkość 315 km/h, w porywach ok. 380 km/h.

Tajfun Goni uderzył w Filipiny.

Ziemia zatrzęsła się tysiące razy

2020 nie był rekordowy pod względem trzęsień ziemi. Nie odnotowano żadnego przekraczającego magnitudę 8. Liczba tych zdarzeń przekroczyła w sumie 13 tys.

Najbardziej tragicznymi pod względem liczby ofiar były:

- Izmir (Turcja) oraz Wyspy Egejskie (Grecja) – trzęsienie ziemi o magnitudzie 7. Zginęło 118 osób, ponad 1 tys. zostało rannych.  

- Prowincja Elazig (Turcja) – trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,7. Zginęło 41 osób, ponad 1600 zostało rannych.

- Stan Oaxaca (Meksyk) – trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,4. Zginęło 10 osób, 23 osoby zostały ranne.

- Turcja, Iran, Zachodni Azerbejdżan – trzęsienie o magnitudzie 5,8. Zginęło 10 osób, a 141 zostało rannych.

Najsilniejsze trzęsienie ziemi w 2020 roku o magnitudzie 7,8, miało miejsce na Alasce. Nikt nie zginął. Następstwem było ponad 2,2 tys. wstrząsów wtórnych.

Powiązany Artykuł

EN Etna 1200.jpg
Silna erupcja wulkanu Etna. W niebo wystrzeliły fontanny lawy i kłęby dymu

Budzące się wulkany

Po erupcji Etny (14 grudnia) naukowcy przewidują, że mniejsze erupcje kilku wulkanów mogą zwiastować zbliżające się duże erupcje, zagrażające tysiącom ludzi.

Jeden z najaktywniejszych wulkanów w Indonezji – Merapi – dał o sobie znać, wyrzucając w niebo wysoki na kilka kilometrów słup popiołu. Obyło się bez ofiar, ale naukowcy od lat przewidują, że wulkan ten jest w swojej najbardziej aktywnej erze i duża erupcja, zagrażająca milionom ludzi, jest tylko kwestią czasu.

Do widowiskowej erupcji doszło na Filipinach. Wulkan Taal wyrzucił w powietrze wysoki na kilka kilometrów słup dymu i popioły, a przez kilka dni mieszkańcy mogli podziwiać widowiskowe błyskawice. Choć obyło się bez ofiar, władze zdecydowały zawczasu o ewakuacji ponad 45 tys. mieszkańców. Pomogło to w uniknięciu ofiar, jednak mimo to straty materialne były duże. Cała okolica pokryta była kilkucentymetrową warstwą popiołu, która w połączeniu z deszczem tworzyła ciężki cement. Wulkan Taal na Filipinach jest mały, ale bardzo niebezpieczny.

Zdecydowanie najbliżej nas znajduje się Etna. Największy europejski wulkan ponownie dał o sobie znać. W nocy z 13 na 14 grudnia nastąpił wybuch. Fontanny lawy i słup popiołu wystrzeliły w powietrze po północy. Obyło się bez ofiar, choć rano mieszkańcy musieli radzić sobie z warstwą popiołu, która pokryła ulice, samochody i domy. Naukowcy są jednak zdania, że pomimo iż tym razem erupcja była mała i nie stanowiła zagrożenia dla okolicznych mieszkańców, to władze Sycylii muszą być przygotowane, że erupcja wielkich rozmiarów, zagrażająca setkom tysięcy mieszkańców, jest tylko kwestią czasu.

Rok 2020 był rekordowy po względem liczby burz tropikalnych. Susze, powodzie i pożary, choć są zjawiskami naturalnymi, w ostatnich latach przybrały niespotykane dotąd rozmiary. Środowiska naukowe przekonują, że w związku ze zmianami klimatycznymi musimy przygotować się na intensyfikację katastrofalnych w skutkach zjawisk naturalnych.

twitter/Youtube/AP/Reuters/NASA/NOAA

Ada Skowron

Polecane

Wróć do strony głównej