US Open: Serena Williams wyraźnie lepsza od starszej siostry Venus. "Ona pokazywała mi świat, pomagała, wspierała jako ta starsza"

2018-09-01, 08:15

US Open: Serena Williams wyraźnie lepsza od starszej siostry Venus. "Ona pokazywała mi świat, pomagała, wspierała jako ta starsza"
Serena Williams i Venus Williams po meczu w US Open 2018 . Foto: PAP/EPA/JASON SZENES

Serena Williams pokonała starszą siostrę Venus 6:1, 6:2 i awansowała do 1/8 finału (4. runda) wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open. O swój piętnasty ćwierćfinał w Nowym Jorku powalczy z Estonką Kaią Kanepi.

Poprzednio w Wielkim Szlemie rywalizowały w finale Australian Open 2017.

- Wtedy było "dwie na jedną" - zaznaczyła Venus, odnosząc się do ówczesnej ciąży siostry.

Tym razem zmierzyły się już na dość wczesnym etapie zmagań, bo Serena, która wiosną wróciła na korty po 13-miesięcznej przerwie macierzyńskiej, zdołała się dotychczas przedostać na 26. miejsce w światowym rankingu, choć w dowód uznania, zasług i potencjału organizatorzy "zawyżyli" jej numer rozstawienia na 17. Venus z kolei jest 16. 

Spotkanie miało jednak jednostronny charakter. Młodsza z rodzeństwa, która celuje w 24. tytuł singlowy w Wielkim Szlemie, potrzebowała jedynie 73 minut, by wygrać. 

- To mój najlepszy mecz, od kiedy wróciłam na korty. Pracowałam ciężko, by znowu tak grać - podkreśliła Serena.


Jedyny moment niepewność w całym pojedynku to sytuacja, w której faworytka skręciła kostkę i pomocy musiał jej udzielić lekarz.

- Na razie bandaże wystarczą, zobaczymy, jak noga będzie wyglądać jutro - wspomniała.

Był to ich 30. pojedynek i 18. wygrana Sereny. W Wielkim Szlemie wygrała 11 z ich 16 konfrontacji.

- Nie wiem, czy przeciw mnie Serena zaprezentowała się lepiej. Dziś w wielu akcjach nawet nie byłam w stanie dotknąć piłki. Ona była skupiona, silna, pewna siebie. Sądzę, że utrzyma ten poziom to ostatniego spotkania tutaj. A ja? Nie czuję się rozczarowana, bo zagrałam dobrze. Ale na każde moje uderzenie, ona znajdowała receptę i odpowiadała jeszcze lepiej - tłumaczyła Venus Williams.

W Nowym Jorku zagrały przeciw sobie po raz szósty. Dwukrotnie miało to miejsce w finale - 17 lat temu górą była Venus, a w kolejnej edycji Serena, która ma szansę na siódmy triumf w tej imprezie.

Trzecia runda to najwcześniejszy od 20 lat etap zmagań, w którym trafiły na siebie w zawodach tej rangi. W drugiej fazie rywalizacji w Australian Open 1998 lepsza była starsza o rok od siostry Venus. Była to ich pierwsza konfrontacja od momentu, gdy zostały profesjonalnie grającymi zawodniczkami.


- Zawsze trudno gra się przeciw Venus. I pod względem sportowym, i emocjonalnym. Przecież to nie tylko siostra, ale i zarazem moja najlepsza przyjaciółka. Ona pokazywała mi świat, pomagała, wspierała jako ta starsza. Zawsze mogłam na nią liczyć, więc nie czuję się komfortowo wygrywając z nią. Każda jej porażka boli mnie, jakbym to ja przegrała, a teraz boli dodatkowo, bo to wczesny etap zmagań i obie miałyśmy spore ambicje - zaznaczyła Serena, która tegoroczne występy na kortach Flushing Meadows rozpoczęła od zwycięstwa nad Magdą Linette.

W 1/8 finału spotka się z Estonką Kaią Kanepi, która w 1. rundzie wyeliminowała liderkę klasyfikacji tenisistek Rumunkę Simonę Halep.

Siostry Williams mają na koncie łącznie 30 tytułów wielkoszlemowych w singlu - 23 z nich wywalczyła Serena, a siedem Venus. Taki wynik wzbudza uznanie dla nich w tenisowym świecie.

- To niewiarygodne, czego one dokonały. To naprawdę niesamowite. Z pewnością są inne rodzeństwa, które miały wspaniałe kariery tenisowej, ale nikt nie zbliżył się do tego, co one osiągnęły. Byłbym zaskoczony, gdyby kiedykolwiek w przyszłości to się powtórzyło - podkreślił Brytyjczyk Andy Murray.


Wyniki piątkowych meczów 3. rundy singla kobiet w wielkoszlemowym US Open:

Kaia Kanepi (Estonia) - Rebecca Peterson (Szwecja) 6:3, 7:6 (7-3)
Serena Williams (USA, 17) - Venus Williams (USA, 16) 6:1, 6:2
Ashleigh Barty (Australia, 18) - Karolina Muchova (Czechy) 6:3, 6:4
Karolina Pliskova (Czechy, 8) - Sofia Kenin (USA) 6:4, 7:6 (7-2)
Sloane Stephens (USA, 3) - Wiktoria Azarenka (Białoruś) 6:3, 6:4
Elise Mertens (Belgia, 15) - Barbora Strycova (Czechy, 23) 6:3, 7:6 (7-4)
Anastasija Sevastova (Łotwa, 19) - Jekaterina Makarowa (Rosja) 4:6, 6:1, 6:2
Jelina Switolina (Ukraina, 7) - Qiang Wang (Chiny) 6:4, 6:4

(mb)


Polecane

Wróć do strony głównej