To, co zdarzyło się Vegas, pozostanie w Vegas? "Ronaldo, tak bardzo chciałabym opowiedzieć światu, kim naprawdę jesteś"

Obecna sytuacja wizerunkowa Cristiano Ronaldo daleka jest od idealnej. Kathryn Mayorga przerwała wieloletnie milczenie i ujawniła, że portugalski piłkarz ją zgwałcił. Do zdarzenia miało dojść 9 lat temu, kiedy Ronaldo bawił na wakacjach w Las Vegas. Sęk w tym, że kobieta i piłkarz podpisali w 2010 roku ugodę, na mocy której kobieta zobowiązała się do maksymalnej dyskrecji, za co dostała zadośćuczynienie.

2018-10-09, 11:58

To, co zdarzyło się Vegas, pozostanie w Vegas? "Ronaldo, tak bardzo chciałabym opowiedzieć światu, kim naprawdę jesteś"

Pieniądze to nie wszystko, bo nie załatwiły sprawy i powódka wznowiła swoje działania przeciwko gwiazdorowi. 28 września złożyła bowiem nowy pozew cywilny, w którym podnosi kwestie: działania pod przymusem, oszustwa, pomówienia, złamania warunków ugody. Dąży też do wznowienia sprawy o gwałt, ale warunkiem tego jest unieważnienie zawartego porozumienia, z tytułu którego kobieta zgodziła się przyjąć zadośćuczynienie - 7 miesięcy po zajściu podpisano bowiem stosowny dokument i wypłacono Kathryn Mayorga 375 tysięcy dolarów. 

Powiązany Artykuł

Cristiano Ronaldo 1200 f.jpg
Na kłopoty CR7 adwokat gwiazd. Cristiano Ronaldo zatrudnił Davida Chesnoffa

Co się więc wydarzyło w międzyczasie, że sprawa dostała drugie życie? Ano zmieniło się prawo w Nevadzie: obecnie termin przedawnienia dla zgłoszenia gwałtów to nie 4, a 20 lat, a samo przestępstwo zagrożone jest karą dożywocia z możliwością warunkowego zwolnienia po 10 lub 15 latach. Zaostrzenie rygorów ma zapewne związek z akcją #MeToo, która solidnie wzburzyła porządek w USA - zwłaszcza w Hollywood. Wiele skrzywdzonych kobiet, ale i  szczwanych oportunistek, doprowadziło przed sądy i do upadku wiele prominentnych karier. Najbardziej znani oskarżeni to hollywoodzki guru Harvey Weinstein (współzałożyciela Miramaxu oskarżyło ponad 70 kobiet - i to o różne rodzaje i stopnie przestępstw seksualnych) oraz stary i "poczciwy" Bill Cosby, który został skazany - dostał 30 lat i odsiaduje wyrok mimo, że jest po osiemdziesiątce - pisze "La Gazzetta dello Sport".

A jeszcze 15 czy 20 lat temu, losy "bohaterów" podobnych skandali układały się w USA rozmaicie. W 2003 roku koszykarski idol - Kobe Bryant - uratował się przed procesem, został zwolniony z oskarżeń o napaść seksualną na pracownicę jednego z hoteli w Colorado. Stało się tak po podpisaniu ugody o poufności i wypłaceniu (niedoszłej?) ofierze nieznanej kwoty. Zawodnik L.A Lakers przeprosił wówczas 19-letnią kobietę, jej rodzinę, władze i mieszkańców miasta oraz hotel za całe zajście. Pokajał się w pełni deklarując, że współodczuwa krzywdę dziewczyny, rozumie, że miała inne spojrzenie na przebieg zdarzeń oraz motywy jej działania.

W zbliżonych okolicznościach różne były jednak losy dwóch innych panów. William Smith Kennedy (wnuk JFK) został od oskarżenia o gwałt uwolniony, ale Mike Tyson trafił do więzienia.

REKLAMA

"Tak bardzo chciałabym opowiedzieć światu kim naprawdę jesteś"

Przyszłość Cristiano Ronaldo wiąże się z prawniczą batalią o unieważnienie ugody z 2010 roku. Wtedy właśnie pokrzywdzona, napisała do piłkarza obszerny list, w którym miała żałować podpisania porozumienia z piłkarzem i przyjęcia od niego pieniędzy. Sześciu stron komunikacji zakończonych słowami "tak bardzo chciałabym opowiedzieć światu kim naprawdę jesteś" prawnicy nie przekazali jednak nigdy samemu zawodnikowi. To jest obecnie kanwą dla eskalacji roszczeń i podstawą planu działań strony powodowej. Dokument, który strony wówczas podpisały nakładał na nie konkretne obowiązki. Kathryn Mayorga zobowiązywała się w nim m.in do całkowitego milczenia i zachowania imienia piłkarza w tajemnicy - nawet przed najbliższą rodziną. Zgodziła się też z zakazem uczestniczenia w jakichkolwiek sesjach terapeutycznych (w obawie przed ujawnieniem personaliów Ronaldo). Z kolei CR7 miał dostarczyć wyniki badania HIV/AIDS...

Minęło 9 lat, 3 miesiące i Kathryn Mayorga wznowiła działania. Podobnie było zresztą w dniu po przedmiotowym zajściu. W godzinach popołudniowych dziewczyna zgłosiła gwałt telefonicznie, kilkanaście minut potem funkcjonariusze patrolu, który przyjął zgłoszenie, zawieźli ją na badania do University Medical Center, gdzie wykonano "rape - kit": zestaw badań mających potwierdzić, że padła ona ofiarą przestępstwa na tle seksualnym. Wówczas jednak, wobec braku ubrań i bielizny, w których doszło do zdarzenia, policjanci nie zdecydowali się na dalsze działania śledcze, a kobieta oskarżyła wówczas funkcjonariuszy o zniechęcanie jej do uruchamiania oskarżenia - możemy przeczytać w "La Gazzetta dello Sport". 

Opinia społeczna swoje wie

Sprawa pozostaje w rękach prawników oraz wymiaru sprawiedliwości stanu Nevada, który nie przewiduje konieczności wzywania Cristiano Ronaldo do czasu zakończenia czynności wyjaśniających.

Z domniemania niewinności nic nie robią sobie jednak portale plotkarskie ani internauci. Na forach i w mediach społecznościowych temat żyje własnym życiem i przybiera różne postaci. Dominuje jednak wersja o absurdalnej sytuacji, w której dorosła kobieta, po nocy w dyskotece Las Vegas, idzie do pokoju z najbogatszym piłkarzem na świecie - zaproszona na hydromasaż - nie wybiega z krzykiem z pokoju, nie ma ubrań z tej nocy, a potem oskarża gwiazdora o gwałt, podpisuje ugodę, łamie jej zasady, a kiedy zmienia się stanowe prawo - nadaje zamkniętej sprawie drugie życie. 

REKLAMA


Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej