Liga Mistrzów: Manchester United - PSG. Odmienione "Czerwone Diabły" zgotują rywalom piekło na Old Trafford?

We wtorek wróci Liga Mistrzów i trzeba przyznać, że zrobi to z przytupem. Mecz Manchesteru United z PSG w ostatnich tygodniach urósł do rangi jednej z najciekawszych rywalizacji ze wszystkich par 1/8 finału rozgrywek.

2019-02-12, 11:11

Liga Mistrzów: Manchester United - PSG. Odmienione "Czerwone Diabły" zgotują rywalom piekło na Old Trafford?

Posłuchaj

O ćwierćfinał Anglicy powalczą z optymizmem, za jakim jeszcze niedawno - za czasów Jose Mourinho - w klubie można było tylko pomarzyć. Z Londynu - Adam Dąbrowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

17 grudnia ubiegłego roku w Nyonie rozlosowano pary 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dzień później Jose Mourinho został zwolniony z Manchesteru United. Zespół spisywał się rozczarowująco, wielu zdążyło już skreślić go z walki o TOP 4 Premier League, nie mówiąc już o tym, jak został przyjęty rywal, z którym w lutym trzeba będzie grać w Champions League. PSG brzmiało dla będących w kryzysie "Czerwonych Diabłów" jak wyrok.

Budowany za miliony francuski zespół o mocarstwowych ambicjach z Thomasem Tuchelem za sterami całkowicie zdominował krajowe rozgrywki, jednak w Paryżu nikt nie ukrywa, że celem jest sukces w Europie. Niecałe dwa miesiące temu faworyt tej rywalizacji był jeden, wśród kibiców z Old Trafford optymistów można było szukać ze świecą. Czas, który minął od tego momentu, tylko pokazuje, jak szybko zmienia się stan rzeczy w futbolu.

19 grudnia władze "Czerwonych Diabłów" ogłosiły, że nowym trenerem zostanie Ole Gunnar Solskjaer, który reprezentował barwy klubu przez 11 lat i cieszył się dużym szacunkiem wśród kibiców. Wielu zdążyło już przekreślić ten sezon i porzucić większe oczekiwania. Mało kto też wierzył w to, że Solskjaer stanowi coś innego niż tylko tymczasowe rozwiązanie, po którym włodarze sięgną po kogoś z większym nazwiskiem i bardziej uznaną marką, kto będzie miał za zadanie przebudowę zespołu.

REKLAMA

Niecałe dwa miesiące wystarczyły Norwegowi do tego, by kompletnie zmienić postrzeganie Manchesteru United. Z 11 dotychczasowych spotkań pod wodzą Solskjaera zespół wygrał 10 i zanotował jeden remis. Strzela dużo, traci niewiele, przede wszystkim jednak największe zmiany widać w stylu. Po czasie narzekań na Jose Mourinho kibice odetchnęli z ulgą - "Czerwone Diabły" wreszcie grają tak, że ich mecze po prostu chce się oglądać. Odżył praktycznie każdy piłkarz, z Paulem Pogbą na czele. Francuz jest w tym momencie kluczowym zawodnikiem, strzela i asystuje, a przede wszystkim zaczął dyrygować poczynaniami kolegów. Zawodnicy zyskali większą taktyczną swobodę, nie grają tak zachowawczo i przewidywalnie. 

Manchester konsekwentnie odrabia straty - o mistrzostwo już nie powalczy, jednak TOP 4 jest jak najbardziej w zasięgu i jeśli uda się utrzymać formę, trudno wyobrazić sobie, by "Czerwonych Diabłów" zabrakło w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Solskjaer podniósł z kolan zespół rozbity, pokazując też, że poszukiwań nowego menedżera można właściwie zaprzestać. 

Piłkarze z Old Trafford tuż po losowaniu byli skazywani na pożarcie, a sam mecz miał być jednostronnym widowiskiem. Teraz jest już zupełnie inaczej - gospodarze wtorkowego starcia stoją przed ogromną szansą, a samo spotkanie urosło do rangi jednego z najciekawszych ze wszystkich pojedynków 1/8 finału.

REKLAMA

- Kiedy zobaczyłem wyniki losowania, pomyślałem sobie "wow, to jest wyzwanie". Kilka dni później zostałem trenerem United i okazało się, że to moje wyzwanie. Muszę przyznać, że na myśl o tym meczu mam gęsią skórkę. Na początku to oni byli faworytami, ale w tej chwili czuję, że możemy pokonać każdego. Ten mecz wyzwoli w moich piłkarzach to, co najlepsze - przyznał menedżer.

PSG nie ogląda się na rywali, jest skupione na sobie, jednak powód tego jest prosty - chodzi o trudny czas dla zespołu. Thomas Tuchel ma poważne kłopoty z kontuzjami ważnych zawodników. Wiadomo, że w dwumeczu nie może liczyć na Neymara, który wróci do gry dopiero na wiosnę. W weekend dołączyli do niego Edinson Cavani i Thomas Meunier. Pierwsze występy po urazie notuje Marco Verratti, odsunięty od drużyny jest Adrien Rabiot.

To sytuacja nie do pozazdroszczenia, szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że osłabienia są poważne. Wciąż jednak ma gigantyczny atut w postaci bramkostrzelnego Kyliana Mbappe, który błyskiem geniuszu jest w stanie rozstrzygnąć o losach tej rywalizacji. Ekipa Tuchela rozwinęła się wyraźnie, jednak ma kilka słabszych stron, które wtorkowy rywal musi wykorzystać, jeśli chce wyrzucić paryżan za burtę. PSG ma problemy z drużynami, które grają szybką piłkę i bazują na dynamice, potrafiące błyskawicznie przenosić akcje z obrony do ataku - to wszystko pokazał Lyon, który przed tygodniem ograł PSG 2:1. Była to pierwsza porażka ekipy Tuchela w lidze w tym sezonie.

REKLAMA

Solskjaer wyciągnie wnioski, a desygnowanie do gry dynamicznych Martiala i Rashforda może zasiać popłoch w defensywie najlepszego klubu Ligue 1.

Kto w pierwszym meczu tych drużyn sięgnie po zwycięstwo? Będzie to poważny sprawdzian dla jednych i drugich, ale też dopiero półmetek tej walki. Kibice liczą przede wszystkim na walkę, pasję i zaangażowanie, które powinna gwarantować Liga Mistrzów. Od grudnia czekamy na powrót najlepszych klubowych rozgrywek świata. Zanosi się na to, że we wtorek czeka na nas naprawdę świetne widowisko. Równolegle do spotkania Manchesteru i PSG toczyć się będzie mecz AS Romy, ubiegłorocznego półfinalisty rozgrywek, z Porto.

ps, PolskieRadio24.pl/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej