Michał Cieślak nową siłą polskiej kategorii cruiser

Walka Cieślaka z Kalengą była atrakcją wieczoru gali w Legionowie. Dla Polaka miał być to najtrudniejszy pojedynek w karierze, bo rywal był z gatunku twardych, potrafiących boksować i doświadczonych. Youri "El Toro" Kalenga w przeszłości walczył z takimi zawodnikami, jak Yunier Dorticos, Denis Lebiediew czy też Mateusz Masternak. Można było odnieść wrażenie, że to reprezentant Francji był lekkim faworytem tego starcia. Dodatkowym smaczkiem pojedynku była "zła krew" między pięściarzami: przed walką Francuz bardzo niepochlebnie wyrażał się o polskim rywalu, nazywał go sparing partnerem bez talentu, którego szybko pokona.  ring, nie po raz pierwszy - zweryfikował buńczuczne wypowiedzi sprzed walki.

Cieślak zaczął bardzo spokojnie - mimo że zapowiadał "rzeźnie" to walczył bardzo taktycznie, z dystansu i zaskakiwał rywala nagłymi przyspieszeniami. W drugiej części walki - przy spadającej dynamice przeciwnika - Polak przeszedł do wyraźnej ofensywy i kilka razy mocno trafił przeciwnika - skuteczny, szybki i mocny był zwłaszcza robił lewy sierpowy Polaka. "El Toro" momentami był praktycznie  bezradny, nie potrafił przebić się przez gardę radomianina, a sporo swoich ciosów sierpowych przestrzelił, bo Cieślak był bardzo czujny w obronie i nie pozwalał się trafiać.

Polak kilkukrotnie mógł posłać Kalengę na deski. Widać było, że Francuz pochodzący z Kongo mocno odczuł ciosy rywala i do ósmej rundy nie wyszedł. Michał Cieślak może dopisać efektowne TKO do swojego bilansu zawodowego stając się tym samym nową siłą w polskiej kategorii cruiser.

HB

REKLAMA