Liga Mistrzów. Real z nosami na kwintę przed rewanżem z Ajaxem: dużo straciliśmy

2019-03-04, 18:01

Liga Mistrzów. Real z nosami na kwintę przed rewanżem z Ajaxem: dużo straciliśmy
Cristiano Ronaldo . Foto: Shutterstock

W minorowych nastrojach na rewanż z Ajaksem Amsterdam - mimo wygranej 2:1 w Holandii - czekają piłkarze, ale i kibice Realu. "Królewscy" w ciągu czterech dni przegrali dwukrotnie na Santiago Bernabeu prestiżowe pojedynki z Barceloną.

Tym samym "Blancos" odpadli z Pucharu Hiszpanii oraz praktycznie stracili szansę na odzyskanie mistrzostwa kraju. Liga Mistrzów, której trzy ostatnie edycje wygrali, pozostaje jedyną szansą na sukces w tym sezonie. Będzie o to niezwykle ciężko zważywszy na dyspozycję.


- Spotkania z "Barcą" bardzo dużo nas kosztowały, nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. Dlatego we wtorek musimy wznieść się na wyżyny, gdyż awans wcale nie jest pewny. Ajax w pierwszym meczu pokazał, że stać go na wiele. Musimy wspólnie z kibicami, na których wsparcie bardzo liczymy, postarać się w końcu o trochę radości" - przyznał obrońca Realu Dani Carvajal.

Licząc wcześniejszy pojedynek ligowy z Gironą, Real doznał trzech z rzędu porażek na własnym stadionie, co zdarzyło po raz pierwszy od 15 lat. Natomiast zespół z Amsterdamu trzy spotkania między potyczkami z Realem wygrał różnicą co najmniej trzech goli, a w weekend odpoczywał.

- Mam nadzieję, że nasze zaangażowanie, solidność i zespołowość okażą się wystarczające - zaznaczył argentyński szkoleniowiec Realu Santiago Solari, a belgijski bramkarz Thibaut Courtois dodał: Dużo straciliśmy w ciągu ostatniego tygodnia, ale liczę, że we wtorek przerwiemy złą passę - powiedział szkoleniowiec.

Ronaldo, najlepszy w historii strzelec LM, latem 2018 przeniósł się z Realu do Juventusu Turyn. W jego miejsce do Realu trafili młody Brazylijczyk Vinicius Junior i Mariano Diaz, ale te nazwiska nie robią wrażenia ani na fanach "Galacticos", ani na ich rywalach. 

- Brakuje nam stabilności i jego goli. Stratę Ronaldo odczułby każdy zespół na świecie, a znalezienie odpowiedniego zastępstwa jest praktycznie niemożliwe. Brakuje nam go, co oczywiste po tym, co zrobił dla klubu. Zdobywanie bramek próbujemy podzielić na innych atakujących, ale jak widać to też nie jest łatwe - wspomniał Luka Modrić

Przypomniał, że Portugalczyk zdobywał około 50 goli w sezonie. "Takich piłkarzy po prostu nie ma. Byłoby dobrze, gdyby tymi bramkami podzieliło się dwóch, trzech zawodników, ale to nam się na razie nie udaje" - dodał.

Modric zwrócił uwagę, że gdyby nie indolencja strzelecka, to ostatnie spotkania z Barceloną skończyłyby się innymi wynikami."Były sytuacje, ale co z tego... Są Gareth (Bale), Marco (Asensio) i Karim (Benzema), przyszli Mariano (Diaz) i Vincius. Próbujemy, szukamy rozwiązań. Na razie bezowocnie" - przyznał. Walijczyk Bale, najdroższy piłkarz w historii Realu, w 33 występach w tym sezonie uzyskał 13 goli, a Francuz Benzema - 20 w 42.

Eksperci zauważyli, że ubiegłoroczn "Merengues" mieli na tym samym etapie rozgrywek blisko 20 goli więcej (60:43)Na problem z napastnikami zwrócił też uwagę trener Santiago Solari:

- Cristiano to żywa legenda. Jego wpływ na drużynę, na wyniki najlepiej widać w... gablocie z trofeami. Trzeba mu oddać szacunek za to, co zrobił dla Realu i zmierzyć się z teraźniejszością - wspomniał szkoleniowiec.

Jak przyznał, wszyscy ciężko pracują, by zespół był skuteczniejszy i zdobywał więcej goli. "To nasz główny cel w tym momencie. Musimy zacząć wykorzystywać okazje, które sobie stwarzamy. Zaczniemy trafiać, będziemy częściej wygrywać" - podsumował Solari.

We wtorkowych meczach zagrają jeszcze Borussia Dortmund z Tottenhamem, który w pierwszym meczu wygrał 3:0. W środę zobaczymy pojedynki PSG-MU(2:0) i FC Porto - AS Roma (1:2). Cztery pozostałe spotkania 1/8 finału zostaną rozegrane 12 i 13 marca. Dwa dni później odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych.

HB

Polecane

Wróć do strony głównej