Liga Mistrzów: "Prawo Cristiano", "Gniew boga" - Cristiano Ronaldo bohaterem Juventusu

Włoska i hiszpańska prasa wpadły w euforię, po tym jak Cristiano Ronaldo w meczu z Atletico Madryt strzelił trzy gole, co dało Juventusowi Turyn awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. 

2019-03-13, 09:12

Liga Mistrzów: "Prawo Cristiano", "Gniew boga" - Cristiano Ronaldo bohaterem Juventusu
Cristiano Ronaldo bohaterem Juventusu Turyn . Foto: PAP/Media

Posłuchaj

Gazety zachwycają się przede wszystkim strzelcem wszystkich bramek Cristiano Ronaldo i geniuszem taktycznym trenera Massimiliano Allegriego. O szczegółach Piotr Kowalczuk (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Gniew boga" - zatytułowała swój artykuł "La Gazzetta dello Sport", a materiał został okraszony zdjęciem Ronaldo, który zdecydował się powtórzyć wymowny gest trenera Atletico Diego Simeone z pierwszego spotkania w Madrycie. 

W Hiszpanii, choć tam nastroje po odpadnięciu klubu z Madrytu są zupełnie inne, także oddano cesarzowi co cesarskie. "Cristiano narzucił swoje prawo" - stwierdza "Marca". "Juventus potrzebował trzech bramek… i CR7 ustrzelił hat-tricka. Atletico było rozczarowującym wrakiem, który może zapomnieć o finale na Wanda Metropolitano" (czyli na stadionie, gdzie zaplanowano finał LM - przyp. red.) - donosi gazeta.

"Cristiano - król Ligi Mistrzów. Zniszczył hat-trickiem Atletico" - podsumowuje dziennik "As".

Jak donosiły media, przed meczem Cristiano Ronaldo miał mówić, że rewanż w Turynie zakończy z hat-trickiem, o ile defensywa zagra na odpowiednim poziomie. To, czego CR7 dokonał w meczu, zdaje się potwierdzać, że to, co zaplanował, wykonał w stu procentach.

REKLAMA

Po porażce 0:2 na wyjeździe z Atletico zadanie "Starej Damy" we wtorkowym rewanżu wydawało się bardzo trudne. Przed starciem w Turynie było wiadomo, że najwięcej powinno zależeć od Ronaldo. Portugalczyk został latem sprowadzony do Juventusu między innymi po to, żeby wygrać dla turyńskiej drużyny Ligę Mistrzów - CR7 sięgnął po to trofeum w trzech poprzednich edycjach, jeszcze jako gracz Realu Madryt. We wtorek Ronaldo po raz kolejny pokazał wielką klasę.

Dwa pierwsze gole Portugalczyk strzelił głową - w 27. i 48. minucie. W przypadku drugiego z tych trafień sędziemu pomogła technologia goal-line, która wykazała, że po uderzeniu Portugalczyka piłka minęła całym obwodem linię bramkową.
W 86. minucie arbiter podyktował rzut karny za faul na Federico Bernardeschim. Do piłki podszedł Ronaldo i pewnie wykorzystał "jedenastkę". 

ah, PolskieRadio24.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej