Annapurna: niezwykła akcja ratunkowa zakończona. Ekipa ratunkowa rusza na kolejny ośmiotysięcznik

Jak informuje "The Himalayan Times", ratownicy dotarli do zaginionego Wui Kin China, który na pomoc oczekiwał ponad 40 godzin. W akcji ratunkowej brał udział śmigłowiec, któremu udało się podjąć wspinacza z obozu trzeciego położonego około 6500 m n.p.m. (zszedł tam z pomocą biorących udział w akcji wspinaczy z okolic obozu czwartego, gdzie oczekiwał na ratunek). Malezyjczyk ma odmrożone nogi i ręce, został przetransportowany do szpitala w Katmandu. 

Wui Kin Chin zaginął podczas drogi powrotnej ze szczytu Annapurny. Według Mingmy Sherpy, dyrektora nepalskiej agencji wyprawowej Seven Summit Treks, Malezyjczyk zdobył szczyt we wtorek 23 kwietnia w grupie 32 wspinaczy (było to pierwsze w tegorocznym sezonie letnim wejście na ośmiotysięcznik). Po zdobyciu szczytu do C4 powróciła grupa, która zdobyła szczyt, jednak nie było w niej Malezyjczyka.

W środę 24 kwietnia rozpoczęły się poszukiwania. Śmigłowiec ratunkowy wystartował jednak dopiero w czwartek rano (miały na to wpływ sprawy związane z ubezpieczeniem). Ekipie ratunkowej udało się zlokalizować zaginionego himalaistę na wysokości ok. 7500 m. Malezyjczyk, widząc nadlatujący śmigłowiec, miał machać rękami.

W akcji ratunkowej wzięła udział grupa Szerpów pod dowództwem Nirmala "Nimsa" Purji. Nepalczyk, który ogłosił w tym sezonie projekt "Project Possible - 14/7" - zamierza w rekordowym czasie siedmiu miesięcy zdobyć 14 ośmiotysięczników, zdecydował się zaangażować swój team, by pomóc koledze z Malezji.

Jak poinformował "Nimsa", akcja ratunkowa zakończyła i teraz jego projekt będzie kontunuowany.

Annapurna była pierwszym szczytem zdobytym przez ekipę Nirmala "Nimsa" Purji. 

Rekord kompletowania "Korony Himalajów" należy do Chang-Ho Kima z Południowej Korei i wynosi 7 lat, 11 miesięcy, 14 dni.

W tym sezonie Annapurnę nową drogą w stylu alpejskim zaatakuje Adam Bielecki.

ah, PolskieRadio24.pl