Ekstraklasa: Arka Gdynia i Miedź Legnica coraz bliżej utrzymania. Trwa walka o mistrzostwo Polski

Miedź Legnica i Arka Gdynia wygrały w 33. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy i oddaliły się od strefy spadkowej. Tylko punkt zdobył także walczący o utrzymanie Śląsk Wrocław. Tematem numer jeden wciąż jednak jest sędziowska kontrowersja z sobotniego meczu w Gdańsku.

2019-04-29, 12:25

Ekstraklasa: Arka Gdynia i Miedź Legnica coraz bliżej utrzymania. Trwa walka o mistrzostwo Polski
Zawodnik Korony Kielce Vato Arveladze (L) i Frederik Helstrup (P) z Arki Gdynia w meczu grupy spadkowej piłkarskiej Ekstraklasy . Foto: PAP/Piotr Polak

Walka o utrzymanie

Miedź spotkanie z Wisłą Płock zaczęła z "wysokiego c" i po dwóch golach Hiszpana Joana Romana prowadziła 2:0. Później trafił do siatki Grzegorz Kuświk, ale szybko 13. bramką w sezonie odpowiedział Fin Petteri Forsell i było 3:1. W emocjonującej końcówce straty zmniejszył z rzutu karnego Oskar Zawada, po jednym zawodniku obu zespołów ujrzało czerwone kartki, ale komplet punktów pozostał w Legnicy, choć Dominik Furman trafił jeszcze w spojenie słupka z poprzeczką.

To pierwsza porażka "Nafciarzy" po czterech z rzędu zwycięstwach pod wodzą trenera Leszka Ojrzyńskiego.

Miedź i Wisła mają po 36 punktów, a 35 uzbierała do tej pory Arka, która po raz pierwszy od 11 listopada 2018 roku wygrała na wyjeździe. Sztuki tej dokonała w Kielcach, pokonując spokojną o ligowy byt Koronę 2:0.

Urodzony w Holandii Marko Vejinović w 39. minucie dał prowadzenie gościom, a w 80. minucie rezultat ustalił obrońca Adam Marciniak. To drugie z rzędu zwycięstwo zespołu trenera Jacka Zielińskiego.

Arka na trzy punkty odskoczyła od otwierającego strefę spadkową Śląska. Wrocławianie w ostatnim niedzielnym meczu zremisowali w Krakowie z Wisłą 1:1. To pierwszy punkt wywalczony przez nich w tzw. grupie spadkowej.


Goście objęli prowadzenie w siódmej minucie po 115. w historii występów w ekstraklasie, a 15. w sezonie golu Marcina Robaka. Wyrównał 20 minut później Chorwat Marko Kolar.

W poniedziałek w kończącym tę serię spotkań meczu Górnik Zabrze podejmie zamykające tabelę Zagłębie Sosnowiec.

Kontrowersyjny hit w Trójmieście

Na czele tabeli jest Legia Warszawa - 66 pkt, która o trzy wyprzedza Lechię. W sobotę w Gdańsku w bezpośrednim starciu obrońcy tytułu wygrali 3:1, choć kontrowersje pewnie jeszcze długo nie ucichną.

Szlagier kolejki zaczął się od ważnego wydarzenia, które mogło być bardzo istotne dla jego przebiegu. Już w trzeciej minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Radosławem Cierzniakiem znalazł się Artur Sobiech, minął golkipera gości, ale zmierzającą do bramki piłkę wślizgiem zablokował Artur Jędrzejczyk. Obrońca Legii uczynił to także ręką i arbiter Daniel Stefański analizował tę sytuację przy pomocy wideoweryfikacji. Ostatecznie Daniel Stefański nie podyktował jednak "jedenastki" dla Lechii.

Powiązany Artykuł

PAP Hamalainen 1200.jpg
Chaos po meczu w Gdańsku. Spór prezesa PZPN z szefem sędziów

- Należał nam się ewidentny rzut karny, poza tym powinna być też czerwona kartka dla rywali za zagranie ręką - powiedział trener Lechii Piotr Stokowiec. 

W środowisku piłkarskim zdania w tej sprawie były mocno podzielone. W niedzielę po południu głos zabrał prezes PZPN Zbigniew Boniek, który sobotnią potyczkę na szczycie Ekstraklasy obserwował z trybun.

- To ostatni raz, gdy komentuję decyzję sędziego, ale teraz robię to ze względu na ciężar gatunkowy tego spotkania - zaznaczył szef PZPN, który był gościem Romana Kołtonia na kanale Prawda futbolu.


- Jest akcja, sędzia boczny nie podnosi chorągiewki, chociaż wydawało się, że jest spalony. Krzyczy do głównego - wiemy, bo mamy "czarną skrzynkę", którą możemy odsłuchać: "opóźniam, opóźniam". Wychodzi sam na sam zawodnik Lechii Gdańsk, a boczny nic nie robi do końca akcji. Sędzia główny gwizdnął rzut karny, boczny wtedy podniósł chorągiewkę, więc Stefański powiedział, żeby sprawdzić spalonego. Ja myślałem, że idąc do stanowiska VAR, chciał sprawdzić, czy Jędrzejczyk zasłużył na czerwoną kartkę, ale zrobił inaczej i zmienił decyzję - powiedział prezes PZPN.


- Sędzia Stefański popełnił błąd, nie techniczny, ale interpretacyjny. Mogę przeprosić trenera Stokowca, piłkarzy, kibiców za błędną decyzję sędziego" - zaznaczył.

Jak dodał, "dzisiaj są zalecenia, żeby nie odgwizdywać ręki, która jest całkowicie przypadkowa, ale kiedy ręka broni strzału, to jest zagranie ręką i rzut karny".

Prezesowi PZPN odpowiedział szef polskich sędziów, Zbigniew Przesmycki. Więcej o tym stanowisku >>>

W 17. minucie Lechia objęła prowadzenie po bramce zdobytej głową przez Słowaka Lukasa Haraslina. Taki wynik utrzymał się do przerwy, ale w drugiej części gole strzelała już tylko Legia - kolejno Paweł Stolarski (w przeszłości gracz Lechii), Fin Kasper Hamalainen i w doliczonym czasie gry Portugalczyk Iuri Medeiros.

Warszawskiego zespołu nie mógł poprowadzić z ławki trenerskiej Aleksandar Vukovic, zawieszony w czwartek przez Komisję Ligi na jeden mecz. Zastępował go Marek Saganowski.

Powiązany Artykuł

PAP Sobiech 1200.jpg
Boniek przeprosił zespół Lechii. "Stefański popełnił błąd"

Trwa walka o mistrza Polski 

Wprawdzie sezon jeszcze trwa i sporo się może wydarzyć, ale niewykluczone, że właśnie w Gdańsku Legia zrobiła największy krok na drodze do obrony tytułu. Kolejny może zrobić za tydzień, kiedy podejmie świetnie spisujący się w tej części sezonu Piast Gliwice, który obecnie traci do niej cztery punkty, a do Lechii - jeden.

Podopieczni trenera Waldemara Fornalika pokonali w tej kolejce Cracovię 3:1, choć grali osłabieni brakiem zawieszonego na trzy mecze Hiszpana Jorge Felixa. W ostatnich 12 spotkaniach ta drużyna aż 10 razy sięgnęła po komplet punktów. "Pasy", które przegrały wszystkie dotychczasowe mecze w grupie mistrzowskiej, zajmują szóstą lokatę (48 pkt).

Piąte jest KGHM Zagłębie Lubin, które pokonało u siebie aktualnego jeszcze wicemistrza Polski Jagiellonię Białystok 2:0. "Miedziowi" mają 50 pkt, zaś ekipa prowadzona przez Ireneusza Mamrota 51 i jest czwarta.

W innym sobotnim spotkaniu ósma Pogoń Szczecin zremisowała u siebie z siódmym Lechem Poznań 1:1. Ozdobą meczu był tuż przed przerwą gol z woleja Radosława Majewskiego, jeszcze w poprzednim sezonie gracza "Kolejorza". Wyrównująca bramka dla gości padła w 88. minucie za sprawą pechowej interwencji obrońców Pogoni - Jakub Bartkowski "nabił" Kamila Drygasa i piłka wpadła do bramki.


W czwartek Jagiellonia i Lechia zmierzą się na stołecznym PGE Narodowym w finale Pucharu Polski.

***

Wyniki meczów 33. kolejki i tabela Ekstraklasy:

2019-04-26:
KGHM Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0) 
Piast Gliwice - Cracovia Kraków 3:1 (1:1) 
2019-04-27:
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1 (1:0) 
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3 (1:0) 
2019-04-28:
Miedź Legnica - Wisła Płock 3:2 (3:1) 
Korona Kielce - Arka Gdynia 0:2 (0:1) 
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:1 (1:1) 
2019-04-29:
Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec (godz. 18.00)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Legia Warszawa 33 20 6 7 52-33 66 +19
2. Lechia Gdańsk 33 18 9 6 50-33 63 +17
3. Piast Gliwice 33 18 8 7 53-32 62 +21
4. Jagiellonia Białystok 33 14 9 10 49-46 51 +3
5. KGHM Zagłębie Lubin 33 15 5 13 52-42 50 +10
6. Cracovia Kraków 33 14 6 13 40-39 48 +1
7. Lech Poznań 33 14 6 13 46-44 48 +2
8. Pogoń Szczecin 33 13 8 12 51-49 47 +2
-------------------------------------------------------
9. Wisła Kraków 33 12 7 14 59-54 43 +5
10. Korona Kielce 33 11 10 12 38-48 43 -10
11. Górnik Zabrze 32 9 10 13 39-50 37 -11
12. Miedź Legnica 33 9 9 15 35-58 36 -23
13. Wisła Płock 33 9 9 15 47-55 36 -8
14. Arka Gdynia 33 8 11 14 43-45 35 -2
15. Śląsk Wrocław 33 8 8 17 37-42 32 -5
16. Zagłębie Sosnowiec 32 7 7 18 45-66 28 -21
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decyduje wyższa lokata po sezonie zasadniczym.

Mecze w następnej kolejce
2019-05-03:
Wisła Płock - Arka Gdynia (18.00)
Górnik Zabrze - Wisła Kraków (20.30)
2019-05-04:
Korona Kielce - Miedź Legnica (15.30)
Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin (18.00)
Legia Warszawa - Piast Gliwice (20.30)
2019-05-05:
Zagłębie Sosnowiec - Śląsk Wrocław (15.30)
Cracovia Kraków - Lechia Gdańsk (18.00)
2019-05-06:
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin (18.00)

(mb)

Polecane

Wróć do strony głównej