Liga Narodów siatkarek: porażka Polek z wicemistrzyniami świata. Zadecydował tie-break

2019-05-21, 23:15

Liga Narodów siatkarek: porażka Polek z wicemistrzyniami świata. Zadecydował tie-break
Natalia Mędrzyk w ataku podczas meczu Polska - Włochy . Foto: PAP/Krzysztof Świderski

Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w Opolu z Włochami 2:3 (15:25, 22:25, 25:18, 25:21, 15;17) w swoim pierwszym meczu Ligi Narodow. W środę biało-czerwone zagrają z Niemkami. 

Posłuchaj

Najwięcej punktów dla Polek - 28 - zdobyła Malwina Smarzek. Przyjmująca Natalia Mędrzyk również była skuteczna w ataku, zdobywając 18 punktów. Jednak to nie wystarczyło, by odnieść zwycięstwo nad ekipą wicemistrzyń świata (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Biało-czerwone przystępowały do turnieju w Opolu podbudowane zwycięstwem w prestiżowym turnieju towarzyskim w szwajcarskim Montreux. Liczyły na zwycięstwo w starciu z wicemistrzyniami świata, ktore przyjechały do Polski w odmłodzonym składzie, jednak okazało się, że Włoszki były bardzo trudnym przeciwnikiem. 

Początek pierwszego seta był bardzo wyrównany. W polskiej ekipie ciężar zdobywania punktów wzięła na siebie Malwina Smarzek (5:4). Z czasem inicjatywę przejęły Włoszki. Po ataku Eleny Pietrini po rękach polskich blokujących prowadziły już dwoma punktami ((5:7). Niebawem po kontrze w wykonaniu Lucii Bosetti przewaga jeszcze wzrosła (8:11). Błąd Natalii Mędrzyk w przyjęciu i skuteczne zbicie Bosetti sprawiły, że trener Jacek Nawrocki prosił o czas (10:14). Włoszki cały czas kontrolowały sytuację. Na parkiecie pojawiła się Joanna Wołosz, która na rozegraniu zastąpiła Marlenę Pleśnierowicz. Niewiele to jednak pomogło. Po tym jak Pietrini poradziła sobie z blokiem Agnieszki Kąkolewskiej różnica wynosiła już sześć punktów (15:21). Nawrocki próbował zmian. Na boisku pojawiły się Monika Bociek i Magdalena Stysiak. Ani roszady w składzie ani kolejna przerwa na żądanie nie zmieniły jednak obrazu gry. Jednostronną partię zakończył as serwisowy Sary Alberti (15:25).

Od początku drugiej partii trwała wyrównana walka. Po kontrataku w wykonaniu Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej biało-czerwone wyszły na prowadzenie (5:4). Podobnie jak w poprzednim secie, Włoszki potrafiły jednak odrobić niewielką stratę z nawiązką (5:7). Autowy atak Smarzek pozwolił podopiecznym Davide Mazzantiego zwiększyć przewagę (7:10). Rywalki wyglądały lepiej na parkiecie i po asie serwisowym Pietrini o przerwę poprosił Nawrocki (11:14). Polki poprawiły swoją grę i miały nawet szansę na doprowadzenie do remisu, ale zablokowana została Smarzek (13:15). Wyrównać udało się po zepsutym ataku Alberti (15:15). Niedługo potem to Polki prowadziły po dobrym ataku Smarzek z prawego skrzydła (17:16). Wicemistrzynie świata nie poddawały się jednak i gdy zdobyły trzy punkty z rzędu interweniował Nawrocki, zapraszając podopieczne na przerwę (17:19). Gdy Klaudia Alagierska zablokowała Indre Sorokaite na tablicy wyników znowu był remis (19:19). Gdy wydawało się, że biało-czerwone łapią swój rytm gry, rywalki znowu im odskoczyły. Po ataku Sorokaite miały już trzy punkty więcej (19:22). Nie podłamało to jednak Polek. W polu zagrywki dobrze serwowała Wołosz, a kontrę wykończyła Kąkolewska i to Mazzanti prosił o czas (22:23). Biało-czerwone miały okazję, by wyrównać, ale potrójny blok zatrzymał Smarzek. Chwilę później Włoszki zablokowały też Mędrzyk i podwyższyły prowadzenie w meczu (22:25).

Polki dobrze zaczęły trzeciego seta. Po tym jak kontrę skończyła Mędrzyk wydawało się, że będą prowadzić już trzema punktami, ale challenge wykonany przez Mazzantiego wskazał, że polska przyjmująca zaatakowała w aut bez dotknięcia rąk blokujących (1:2). Niedługo potem Polki znowu miały szansę odskoczyć na dwa punkty, ale sprytne zachowanie przy siatce Sarah Fahr dało punkt gościom (4:4). Po błędzie Ofelii Malinov w rozegraniu Polkom udało się wreszcie wypracować dwa punkty przewagi (7:5). Obie drużyny grały ofiarnie w obronie. Jedną z najdłuższych wymian w meczu technicznym atakiem zakończyła Pietrini (10:9). Chwilę później Włoszki wyrównały, po tym jak Bosetti obiła ręce Kąkolewskiej w bloku, a po asie serwisowym Pietrini wyszły nawet na prowadzenie (10:11). Polki grały jednak swoje i po kontrze w wykonaniu Mędrzyk znowu prowadziły dwoma punktami (14:12). Dopisywało im też szczęście, kiedy zdobyły punkt bezpośrednio po interwencji Kąkolewskiej w obronie (15:12). Gdy Alagierska obiła włoski blok, różnica wynosiła już cztery punkty i Davide Mazzanti poprosił o przerwę (17:13), która nie zmieniła obrazu gry. Kontra w wykonaniu Smarzek, a następnie autowy atak Sorokaite oznaczały już sześć punktów przewagi (20:14). W końcówce biało-czerwone nie zmarnowały przewagi. Piłkę setową dał im atak Kąkolewskiej (24:16). Kapitan polskiej kadry była bardzo skuteczna. Seta zakończył jej kolejny skuteczny atak (25:18).

Kąkolewska skutecznie atakowała także na początku czwartej partii (4:2). Chwilę później Bosetti pomyliła się w ataku. Gra Polek wyglądała coraz lepiej. Po kolejnym ataku Smarzek prowadziły trzema punktami (9:6). Różnica cały czas rosła – gdy Pietrini została zablokowana przez Kąkolewską i Martynę Grajber, włoska przyjmująca została zastąpiona przez Francescę Villani (12:7). Po kolejnym ataku Polek, tym razem w wykonaniu Mędrzyk, o przerwę poprosił Davide Mazzanti (14:8). Polki dominowały na parkiecie. Po obiciu rąk rywalek przez Smarzek, prowadziły już siedmioma punktami (16:9). Włoszki nie chciały doprowadzić do tie-breaka i próbowały odwrócić losy tej partii. Po asie serwisowym Any Nicoletti zmniejszyły straty do czterech punktów (17:13). W końcówce Polki utrzymały jednak przewagę, choć po ataku Bosetti różnica wynosiła tylko trzy "oczka" (22:19). Ostatecznie biało-czerwone zwyciężyły po ataku Smarzek i tie-break stał się faktem (25:21).

Niestety, biało-czerwone źle zaczęły decydującą partię i trener Nawrocki szybko musiał prosić o przerwę (0:3). W ataku szalała Sorokaite, z którą nie radziły sobie polskie blokujące (1:5). Z czasem gospodynie uspokoiły jednak grę. Po udanych atakach Mędrzyk i Smarzek różnica wynosiła już tylko dwa punkty (6:8). Następnie atak zepsuła Bosetti, a w kolejnej akcji Wołosz oszukała włoski blok, wystawiając Smarzek piłkę na czystej siatce i na tablicy wyników mieliśmy remis (8:8). Siatkarki z Półwyspu Apenińskiego miały w swoich szeregach Sorokaite, która była bardzo skuteczna (10:12). Biało-czerwone zdołały jednak po raz kolejny wyrównać. Stało się to po znakomitej kiwce Wołosz (13:13). Piłkę meczową Włoszkom dał atak Sorokaite, ale bardzo pewne zbicie piłki przez Mędrzyk w kolejnej akcji sprawiło, że doszło do gry na przewagi (14:14). Niestety, w niej minimalnie lepsze okazały się rywalki. Mecz dobiegł końca, gdy Włoszki podbiły atak Smarzek, a kontrę wykończyła Sorokaite (15:17). 

W pierwszym meczu turnieju w Opolu Tajki pokonały Niemki 3:0. Biało-czerwone swój drugi mecz zagrają w środę o 20.30. Ich rywalkami będzie reprezentacja Niemiec. 

Polska - Włochy 2:3 (15:25, 22:25, 25:18, 25:21, 15:17) 

Polska: Marlena Pleśnierowicz, Zuzanna Efiemienko-Młotkowska, Agnieszka Kąkolewska, Natalia Mędrzyk, Martyna Grajber, Maria Stenzel (libero) - Joanna Wołosz, Monika Bociek, Magdalena Stysiak, Klaudia Alagierska, Paulina Maj-Erwardt (libero), Olivia Różański.

Włochy: Ofelia Malinov, Sara Alberti, Sara Luiza Fahr, Lucia Bosetti, Elena Pietrini, Indre Sorokaite, Beatrice Patrocchiale (libero) - Anna Nicoletti, Sylvia Chinelo Nwakalor, Alessia Orro, Francesca Villani.

pm

Polecane

Wróć do strony głównej